Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

środa, 23 grudnia 2015

One shot część 3 *Śnieżynka która roztopiła serce*

Gdy Roksana i Kayle dotarli do jego domku,chłopak nieco się speszył.Jednak otworzył drzwi i powiedział:
-O to moje królestwo księżniczko.
Roksana uśmiechnęła się i rzuciła się na czarno włosego chłopaka,całując go po policzkach,szyi,nosie..chłopak tylko się śmiał.Roksana w końcu położyła się na nim,i patrzyła w jego oczy.On miał zielone,ona czarne.Ona uśmiechała się przez cały czas,on uśmiechał się tylko dla niej.
Wstali z podłogi.Chłopak prowadził dziewczynę po mieszkaniu.
-Okej to tutaj mamy,kuchnię..nie jest zbyt duża bo kiedyś mieszkałem sam.
-Co to kuchnia?
-Tam robi się jedzenie.
-Co to jedzenie?
-To coś co jesz.
-O! wiem! ja pod wodą jadłam,mroźne kwiaty..a co jada się tutaj?
Kayle uśmiechnął się i wyjął z szafki,białego pączka donuta posypanego kolorową posypką.I podał go dziewczynie.Roksana niepewnie,wzięła go do ręki i ugryzła.
Dziewczyna otworzyła usta i po chwili,pączka nie było.
-To było..najlepsze co w życiu jadłam..pić mi się chce!
Roksana była jak dziecko,nie znała ludzkiego życia..ale bardzo zależało jej na Kaylu więc starała się przystosować.Chłopak zrobił herbatę i podał ją Roksanie.
-Tylko nie pij na razie bo jest gorące.
-Co to jest gorące?
-Ehh..napij się to się dowiesz.
Dziewczyna postawiła kubek na stoliku,i wsadziła język w gorący napój.
-Ale to jest..miłe!
-Nie poparzysz się?
-Nie!
Gdy dziewczyna to wypiła coś dziwnego stało się z jej skórą.Roksana niegdyś była niebieska,a teraz ma porcelanowy kolor.Kobieta potrząsnęła białymi włosami a z nich wyleciały śnieżynki.
Chłopak spojrzał na zegarek.Była 21.
-Jezus! muszę zrobić jeszcze pracę domową...Roksana idź się myć.
-Dobrze.

*30 minut później*
Kayle słyszał jak jego..dziewczyna? wychodziła spod prysznica.Zadowolony,że dała radę kończył pisać opowiadanie na polski.Nagle poczuł jak dziewczyna się do niego przytula,była ciepła..ślicznie pachniała.Chłopak tylko przysunął szyję pod jej brodę.Hmm..tylko wiecie? stała się dość dziwna rzecz.Roksana była..no..była naga ok?! A wiecie co jest w tym najdziwniejsze? Kayle tylko wstał i popatrzył na jej figurę,a nimfa niby nie wiedziała o co chodzi,jednak jej policzki strasznie się zarumieniły.Chłopak wyjął ze swojej szafy czarną koszulkę i ubrał ją na nią.
Nimfa ziewnęła. 
-Spać mi się chce.
-To idź spać.
Dziewczyna położyła się na podłodze..
-Nie tu! 
Chłopak wziął ją na ręce i położył na łóżku.Gdy ona zasnęła położył się obok niej,i pogłaskał ją po policzku.I powiedział:
-Chyba cię kocham..

*Rano*
Kayle leniwie otworzył swoje piękne zielone oczy,i popatrzył się w stronę gdzie Roksana teoretycznie powinna spać.Jednak tam jej nie było.Rozejrzał się dookoła i zobaczył ją..leżała w dość dziwnym miejscu? głowę miała prawie przy jego kroczu..ale przecież ona nie wiedziała o co chodzi bo nie była człowiekiem.Zakłopotany chłopak szybko przekręcił się tak aby jego twarz znajdowała się na przeciwko Roksany.Patrzył na nią a gdy ta otworzyła buzię złapał,jej podbródek w ręce i zaczął po omacku całować.Zaspana dziewczyna lekko otworzyła oczy i potarła swoim czołem o jego czoło.
-Wiesz..ja też chyba cię kocham.-dziewczyna mówiąc to uśmiechnęła się.
Kayle tylko mocniej ją pocałował,i również się uśmiechnął/
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~HIHIHIHI Wesołych! gdzie mój śnieg?! :( wgl mam glany <3 wgl wgl...licze,że te one shot się podoba ale moglibyście zostawiać komy (o) 

niedziela, 13 grudnia 2015

One shot część 2 *Śnieżynka która roztopiła serce*

-Jak możesz mnie kochać? -Normalnie! wiesz,gdy siedzę tam pod zamarzniętą wodą,zawsze jest mi cieplej,gdy o tobie pomyśle! -Znasz mnie w ogóle? jesteś człowiekiem? -Taaaaak! znam cię..obserwuję cię od kilku lat! hmmm nie..jestem nimfą zimy.To dzięki mnie istnieje zima,wiem,że ją kochasz..a kochając ją kochasz również mnie? prawda? no bo ja jestem zimą.-dziewczyna uśmiechnęła się,a w jej oczach widać było iskierki. -Nie wiem..nie wiem czy cię kocham..nie znam cię jeszcze. -JESZCZE! no dobrze,no to opowiem o sobie! mam na imię Roksana -To imię jest takie ludzkie -Tak! ale mi się podoba -W takim razie jak ja mam na imię? -Kayle! kochany Kayle -Roksana mówiąc to rzuciła mu się w ramiona Kayle nigdy nie czuł takiego przyjemnego ciepła,więc uniósł dziewczynę do góry,i objął ją plecami. -Śmieszna jesteś.. -Może..a ty kochany,najlepszy,mądry,przystojny! idealny! doskonały! dla mnie! Kayle widział,że dziewczyna jest w nim okropnie zakochana Chłopak był z tego strasznie..szczęśliwy? Dziewczyna w końcu,zeszła na ziemię i popatrzyła mu w oczy. -Masz piękne..zielone oczy.Takie wiosenne,ja nienawidzę wiosny..jest zbyt ciepła..wiesz? lód czasem jest potrzebny..obniżam sobie nastrój żeby nie poczuć rozczarowania..dopóki nie zaczęłam cię obserwować byłam najsmutniejszą osobą na świecie,i prawie się zabiłam.Ale wtedy pojawiłeś się ty...za każdym razem jak siadałeś na ławce,widziałam smutek w twoich oczach.Wtedy byłam bardziej smutna od ciebie,bo zależało mi na tobie.Gdy byłeś smutny czarowałam śnieg,i posyłałam go w twoją stronę byś nie mógł płakać.Później sam nie chciałeś płakać,byłam szczęśliwa bo wierzyłam,że nie masz już depresji.Niestety,miałeś ją w środku,kocham cię dlatego przyszłam tutaj by cię pocieszać i cię kochać. -Czyli..ile lat na mnie patrzyłaś? -3..ale robiłam to..bo chciałam poczuć miłość,ciepło w sercu.Byłam zamarznięta. -Rozumiem,idziemy? -Gdzie? -Nie mogę cię tak zostawić,mieszkam sam..spokojnie -Jak to jest gdzieś mieszkać? -Nauczę cię wszystkiego..spokojnie. -Dobrze! chodź ! Dziewczyna złapała go za rękę i biegnąc z uśmiechem,jej serce co raz bardziej się ocieplało.Czy możliwe,żeby Roksana z nimfy zimy stała się ludzką *zimą*..może i możliwe? ale może musi się nauczyć,bardziej zakochać,cierpieć..może najpierw musi stać się człowiekiem w duszy?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ŁADNY NIEBIESKI? :D Waaaawaaawwaaaaaa..jej kolejna część..tak późno bo chciałam komenty no ;c tsaaa a poza tym to miałam kilka problemów tak zwana deprecha..zagrożenie z gegry..ale ja to poprawie może xd i tak zdam raczej chyba xd
                    ~Monika

piątek, 27 listopada 2015

One shot część 1 *Śnieżynka która roztopiła serce*

*One shot Śnieżynka która roztopiła serce*

Zima wpada do miast powoli,lecz z przytupem.Nagle na gałązki drzew zaczyna spadać biały puch.Ziemie pokrywa biały koc,a niebo w dzień jest zimno niebiesko,aby o 16-17 mogło stać się granatowe.Zima to też czas magiczny.A co to magia? magia to zjawiska nadprzyrodzone,nadzwyczajne takie które nie zdarzają się prawie nigdy.Takie zjawiska właśnie zaistniały pewnego razu w wielkim mieście Cornvell w stanie Haiku.Był to totalnie normalny stan.Nie działo się tam nic nowego,nic ciekawego.Przynajmniej tak sądził Kayle,do czasu świąt bożego narodzenia.

Kayle siedzi na ławce w parku,rzeka zamarznięta na kość.Księżyc pokazał swoje oblicze. Kayle palił papierosa,patrząc jak jego oddech styka się z zimnym powietrzem.Był lekko zdenerwowany,między innymi tym ,że jego dziewczyna go zostawiła.Okazała się być suką,która całowała się z każdym.Może on jej nie kochał,może mu tylko zależało.Ale zdobyć u niego chociaż to,jest ciężkim wysiłkiem.Chłopak ten był przystojny,jego wadami była lekkomyślność,zadziorność,i w sumie to jeszcze może wrażliwość.Tego chłopaka było łatwo zranić.Jednak był piękny,miał czarne włosy jasną cerę,był wysoki i przy tym chudy.Podobał się prawie wszystkim dziewczynom,jednak one nie podobały się jemu.Były zbyt..wkurzające? on szukał dziewczyny która zakocha się w nim bezwzględnie.On potrzebował uczucia na zawsze,uczucia które nim zawładnie.Straci dla niej głowę.Będzie umiał oddać za nią swoje życie.

-Mam już tego dość! czy w końcu ktoś się we mnie zakocha naprawdę?-krzyknął zły chłopak,a jego oczy były bardziej czarne niż wcześniej.

Nagle tafla zamarzniętego lodu na rzece rozkruszyła się.Woda ruszyła do góry,a z niej ułożyła się figura.Zimno niebieska figura kobiety.Była to kobieta,która miała białe,okropnie długie włosy na których znajdywały się malutkie śnieżynki,Z środka głowy wyrastały potężne jelenie rogi.Figura ubrana była jedynie w jakieś bandaże.Nie miała karnacji jak ludzie,była niebieska ze zdobieniami w śnieżynki na ciele.Miała czarne oczy i fioletowo sine usta.Była piękna.Oczy chłopaka rozbłysły się tysiącem gwiazd gdy ją zobaczył.Dziewczyna rzuciła się w jego ramiona i powiedziała
-Koooocham cię..tak strasznie cię kocham.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Ługa buga 1 część już jest! kolejna część pojawi się niedługo..mam dużo pomysłów! życzę wam wesołych świąt od mikołaja Moniki! ok tak wgl,to zostawiajce komenty plzzz chce wiedzieć,że żyjecie. Wgl zastanawiam się,czy dawać rysunki na deviantarta xd. Okej dobra,spadam juz..
                                                                                  ~Monika

sobota, 14 listopada 2015

Rozdział 12.Epilog

*Wreszcie się obudziła*
Violetta nigdy nie była vampirem..nigdy nie chciała nim być.Przynajmniej to wszystko było w jej sercu.Bo zawsze chciała,mieć 1 żywot.Chciała go przeżyć godnie i sprawiedliwie.I nigdy nikt jej nie pytał czy chce być tą dziwną i zimną istotą.To wszystko działo się w jej głowie.Gdy policjanci wkroczyli do jej domu i Diego..Violetta zasnęła w śpiączkę.I spała w niej do dziś.Śniło jej się ,że pije krew..,że jest zimna jak lód.Tego dnia czyli,22 grudnia Violetta wybudziła się ze śpiączki.Jej naczynka krwionośne zaczęły wariować a krew w nich bulgotać.I Violetta wreszcie zerwała się ze śpiączki.Leon cały czas przy niej siedział..gdy to zobaczył złapał ją za podbródek i mocno pocałował w usta.W końcu mógł..w nim wyrazić milion zatrzymanych w jego sercu emocji,które zlewały się w jedno za każdym razem gdy o niej myślał.Po wszystkich formalnościach,pielęgniarki w końcu zgodziły się na wypuszczenie Violetty ze szpitala.Gdy Leon wyszedł ze swoją wybranką na dwór,oczy Vilu rozbłysły się milionami świateł po zobaczeniu śniegu.Violetta tkwiła w śpiączce 2 lata.Przez ten czas sama tworzyła w swojej głowie życie.Violetta wyciągnęła rękę i złapała piękny płatek śniegu.Przyglądała mu się jak topniał w jej dłoni.Śnieżynka się roztopiła,Violetta się obudziła,a Leon..kochał Violettę i był gotów oddać za nią życie.

poniedziałek, 26 października 2015

Rozdział 11.Obudź się!

Violetta siedziała sama na podłodze.Rozmyślała o kilku sytuacjach z Diego,gdzie normalnie powinna była umrzeć.Wszystko stało się dla niej prawie jasne,gdyby nie usłyszała huku drzwi.
-Wiesz,moją kolejną umiejętnością jest szybkość.
Violetta nie zdąażyła się odwrócić,a Kaname był tuż za nią.Złapał ją za kark i pocałował w szyję.Dotknął jej ramienia.
-To tutaj cię ugryzł.
-Ale kto?
-Zaraz się dowiesz,o ile dasz mi się ugryźć
-Pff..dobra..
Kaname ugryzł ją w ramie..dokładniej w kości obojczykowe.Nagle kości zrobiły się czerwone.
Violetcie otwarły się oczy,i upadła na ziemię na kolana,jakby przed kimś klęczała.


*Wizja ugryzienia Violetty*
-Yamato,kochanie powinnaś być grzeczniejsza.
-Niedoczekanie.
Czyli ,że Violetta była *Yamato*? wszędzie panował mrok i padał śnieg,Yamato była biała jak ściana miała czerwono krwiste włosy i czarne usta.Jej kości obojczykowe miały kolor soczystej czerwieni.
-Wiesz,że musisz stać się vampirem? sama chciałaś trafić do piekieł.Twój wybór,jeśli nie zgodzisz się,to nie pójdziesz porozmawiać z szatanem.Przykro mi.
-Krzyżyk na drogę mięczaki,Yamato wypowiadając to zbliżyła się do vampira który miał ją ugryźć.
Vampir się uśmiechnął i wgryzł się w kości dziewczyny.
Potem Yamato trafiła do samego szatana.
-Och ma dziewko,i co ja mam począć? jesteś wręcz wzorowo zła,jednak..nie potrzebuję cię tu.Mimo,że chętnie bym z tobą żył w miłości..
-Jednak moim darem dla ciebie będą 3 wrodzone umiejętności,mimo ,że nie jesteś vampirem czystej krwi.Dostajesz szybkość,możliwość latania i uwodzenie.Korzystaj z nich..w sumie to jak chcesz! dobra wynoś mi się już stąd.Dalej życie Violetty zmieniło się o 360 stopni,po pierwsze umarła.Gdy stawała się vampirem myślała,że jest nieśmiertelna.Jednak zapomniała,że dopiero w 2 życiu stanie się nieśmiertelna.Dopiero w 2 życiu stała się Violettą.Jednak nadal ma na imię Yamato.Po prostu umiejętności,pojawią się z czasem.

Historia ugryzienia Violetty:
Mała może 10 letnie Violetta szła ulicami Japonii w starej bluzie,podartych spodniach i adidasach.Płakała i krzyczała:
-Mamo,mamo!
Później widać było tylko mroczny cień postaci,kły na kościach Violi,krew i zielone oczy Violetty.

-Lleeon...złapiesz mnie?-Violetta się zaśmiała i prawie upadła,jednak Leon w odpowiedniej chwili ją złapał.

*Sen Yamato*
-Obudź się..musisz się obudzić.
Yamato otwarła ledwie oczy i leżała na trawie i padał śnieg.Jej włosy się wydłużyły.i były jeszcze bardziej krwiste niż zwykle.
-Wiesz,jesteś irracjonalnie zbudowana,zupełnie inaczej niż vampiry. Jesteś zbyt wysoka,ale przy tym okrągła...masz zielono-piwne oczy i te krwiste włosy..i jeszcze te czerwone kości obojczykowe.
-I obudź się..wreszcie sie obudź.I obudź w sobie zabójcę.

*I wreszcie Yamato się zbudziła*
Gdy Violetta się zbudziła popatrzyła się w okół i dostrzegła Leona.
-Pięknie wyglądasz.
Violetta niezbyt wiedziała o co chodzi więc,spojrzała się na siebie.Była ubrana w piękną długą białą suknię.Violetta lekko się zarumieniła.Nagle poczuła okropny głód.
-Jjeść mi się chce..-powiedziała leniwie.
-Na razie jesteś osłabiona,więc nie pójdziemy na polowanie.
Leon miał zaskakująco długie paznokcie.
-Leon czy ty obcinasz w ogóle paznokcie?!
-Vampirom same odrastają i odpadają pff..
Leon rozdarł sobie skórę na nadgarstku a z niego pociekła krew.
Violetta nagle przybliżyła się do niego bardzo blisko..tak blisko ,że zlizała mu krew zanim popłynęła na podłogę.Yamato oblizała się i usiadła na kolanach Leona.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Tagie tam fantasy hehe B) jak się podobają vampirze imiona Violi i Leona? wolałam takie japońskie,niż takie oklepane jak bella i edward xd
~Monika

niedziela, 18 października 2015

Rozdział 10.Kaname

-Wiem...-Leon cwaniacko się uśmiechnął i patrzył mi w oczy.
-Masz takie piękne..zielone oczy..
-Podobają ci się Violetto?
-Ttak...
Wyszliśmy spod  prysznica i poszliśmy do łóżka (spać ;_; )
-Wiesz ,że kiedyś zostaniesz moją żoną,urodzisz mi syna?
-Hahaha jasne!
-Mówię poważnie..tylko chcę żebyś spoważniała.
-Niedoczekanie.
-Musisz mnie posłuchać żeby mnie zrozumieć..jestem sam..nie mam już nikogo.Potrzebuję cię.
-Och...
Rano gdy wstałam Leon leżał hmm...na mnie?
-Ejj..ciężki jesteś.
-Wiesz,jestem wyższy niż ty..
-PFFFF to cie nie usprawiedliwia.
-Wiesz..ty jesteś niziutka
-AHA OK
-Ale i tak dam sobie z tobą radę haha..-Leon mówiąc to bawił się moimi...czerwonymi włosami.
-Wiesz...fascynują mnie twoje włosy..one nie są rude...tylko krwisto czerwone.
Spuściłam głowę.
-Ale są piękne..jak ty..
-Przestań,jest tyle ładniejszych..szczuplejszych dziewczyn ode mnie.
-Ale ja kocham twoją figurę..
Wstałam z łóżka i ubrałam się w czarną sukienkę.
-Zawsze byłaś złą osobą,ale to nie z twojej winy.To wina twoich korzeni.
-Haha,śmieszne..
-Przecież wiem kim jesteś.Wiem,że nie jesteś normalną dziewczyną.
-Fajnie,że ja o tym nie wiem.
-Vviolu..muszę ci coś powiedzieć..nie wiem tylko jak to przyjmiesz.
-W sensie,że co?
-To jest zbyt długa historia,żeby ją teraz opowiedzieć.Nie jesteś na to gotowa.
-W takim razie opowiedz,mi więcej o sobie.

-Nie wiem czy jesteś..gotowa psychicznie.
-Uwierz,jestem.
-Skoro chcesz...zacznijmy od początku.Nie mam na imię Leon tylko Kaname.Znaczy Leon to moje ludzkie imie..jestem........................vampirem.I pochodzę  z piekła.Tam są wszystkie vampiry.Tylko kilka jest na ziemi,ty też nim jesteś.Dlatego zmienił się mój wygląd,charakter.Jako vampir wyglądam właśnie tak.Zmieniłem się bo chciałem ci to powiedzieć już wcześniej.Tylko bałem się ,że nie jesteś gotowa.
-Leon,błagam cię nie rozśmieszaj mnie.
-Nie muszę..mogę ci pokazać twoją i moją historię,jeśli tylko chcesz.
-Cco..jak?
-Za pomocą wrodzonej umiejętności,mogę pokazywać przeszłość.
-Jak to robisz?
-Wystarczy,że wypowiem twoje prawdziwe imię i ugryzę miejsce w które..ktoś cię ugryzł.Chyba,że jesteś narodzona z czystej krwi..ale tak nie jest.Ja jestem vampirem czystej krwi...gdy zastanowisz się czy chcesz,poznać swoją historię,nauczę cię wszystkiego i pokażę ci jak żyłaś kiedyś.
Upadłam na kolana i spuściłam głowę.
-Jesteśmy nieśmiertelni?
-Sama musisz odpowiedzieć sobie na to pytanie...przypomnieć niektóre sytuacje które miały miejsce w przeszłości,póki co idę do pracy..poczekaj na mnie..
Leon..albo Kaname.. poszedł do pracy a ja zostałam sama..próbując odpowiedzieć sobie na to pytanie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ok...tego się pewnie nie spodziewaliście co.Well,od dawna chciałam zmienić historie leonetty na jakąś bardziej fantastyczną i inną. XD Tylko,że wiecie..u mnie vampirki są inne B))
~~Monika

piątek, 16 października 2015

Rozdział 9.Grzmot Drzwi

Potem siedzę sama do wieczora na łóżku i płaczę.To życie jest bez sensowne..a ukrywanie tajemnicy i krzywdy którą robi mi Diego jeszcze bardziej przytłaczające.Całe szaleństwo z przeszłości umknęło,teraz jest tylko żal który znosi mnie na dno.Czy ktoś w końcu mi uwierzy? czy ktoś w końcu mi przebaczy?
Czasami wolałabym być zupełnie sama,niż żyć tak jak teraz.Naglę słyszę grzmot drzwi.Co oznacza,że Diego wrócił pijany.Słyszałam od progu domu:
-Moja cudowna kobietko chodź tu! i to twoje ciało..mam ochotę je wykorzystać!
Skuliłam się i wybuchłam płaczem,uświadamiając sobie co się zaraz stanie.Diego wbiegł do piwnicy i przytulił mnie...wziął moją twarz w swoje ręce i otarł łzy.
-Kocham cię moja piękna...
-Przecież mnie nienawidzisz
-Ciii...kłamałem..potrzebuję cię..tak bardzo cię potrzebuję moja piękna.
-Kkochasz mnie...-powiedziałam to z ogromną nadzieją.i łamiącym głosem
-Tak..bardzo..zawsze cię kochałem..tylko..po prostu...nie umiem przeżywać stresu i wyżywam się na tobie.
Cała czerwona złapałam Diego za twarz i popatrzyłam mu w oczy pełne łez.Starłam mu wszystkie łzy,i pocałowałam go.
Nagle usłyszałam grzmot drzwi,do piwnicy wpadła policja...i...Leon.Leon wziął mnie na ręce i wybiegł.Zeszłam z niego,i stanęłam cała czerwona jak burak.Brunet złapał moją twarz w dłonie i przytulił mnie do siebie.Dostrzegłam,że zmieniliśmy się..tak strasznie się zmieniliśmy..ja mimo,że wyglądałam na chudą dla siebie byłam dalej okrągła..i miałam brzuch...miałam dalej zielone oczy..ale moje włosy zamiast brązu przypominały czerwień.I moja skóra zrobiła się jaśniejsza niż wcześniej.Leon nadal ma zielone oczy,czarne włosy i jasną cerę.Dalej jestem przy nim malutka..on jest taki wysoki.
-Vviolu...cierpiałaś?
-Bbardzo..ale zawsze na ciebie czekałam.
-Nadal mnie kochasz?
-Ttak...od początku...

Późniejsze dni mijały nudno,ale było mi co raz lepiej.Siedziałam u psychologa całymi dniami..ale później mogłam spędzać czas z Leonem.Zmieniliśmy się..strasznie.Leon jest sam..samotny...czasem wredny..czasem słodki.Dzisiaj mija 2 tydzień od tamtego momentu.Dzisiaj mogę wyjść ze szpitala psychiatrycznego.Będę mieszkać u Leona.Pozwolił mi.Gdy weszliśmy,dom okazał się malutki,ale przytulny.
-Eee...Leon idę się umyć ok?
-Ok...
Gdy się umyłam zauważyłam Leona patrzącego się na mnie -.-
-Napatrzyłeś się już?
-Skąd wiesz?
-Widzę cię -.-
-Masz piękne ciało..
-Pfff mój brzuch najlepszy kuźwa...
-Nie wolno ci mówić takich rzeczy kochanie bo dostaniesz kare.
-Hahahahah! już widzę karę od ciebie.
-Sama chciałaś.
Leon zdjął koszulkę i spodnie...i wszystko i wlazł za mną pod prysznic.
-Fak ju!!!!! co ty kuźwa mi tu!!!
Leon pocałował mnie...a jego ręka zjechała na mój tyłek -.-
-Spadaj zboku!
-To..ręka mi zjechała...to nie moja wina,że jesteś taka niziutka.
Leon uklęknął przede mną i zabrał ręce.
-Patrz,teraz możesz sama mnie pocałować a ja nic ci nie zrobię.
Pocałowałam go i ujęłam jego twarz w ręce.Odgarnęłam jego czarne piękne włosy z twarzy.Pocałowałam go w nos.
-Piękny jesteś..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej ho! to jest rozdział 9,i nie mam co napisać...ale wiecie ten tego! licze,że się podoba.MOŻECIE MI NAPISAĆ CZY OBCHODZICIE HALLOWEEN I CZY BĘDZIECIE ZA COŚ PRZEBRANI.JA BĘDĘ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ HALLOWEEN <3
~Monika

poniedziałek, 12 października 2015

Rozdział 8.Okienny pocałunek

*Violetta*
Obudziłam się,cała pokryta trawą.Było odrobinę zimno,ale jakoś dawałam radę.Lepsze to niż mieszkanie z Diego.Wyjęłam z walizki,kanapkę i wodę.Zjadłam *śniadanie* spojrzałam na swoje ramie,i koszulkę.Cała poplamiona,a w niej dziura.Popatrzyłam na moje ramie...wystające kości,siniaki,skóra z śniadej stała się śnieżna.Nagle zauważyłam...Diego...panicznie spojrzałam w jego stronę.Widziałam złość w jego oczach,płomienie.Podszedł do mnie,nawet nie zdążyłam uciec.Złapał mnie za policzek i mocno pociągnął.
-Ty szmato,gdzie ty się podziewałaś?! myślisz,że możesz tak sobie wychodzić kiedy i gdzie chcesz?! teraz tak nie będzie..
-Przestań! czemu nie chcesz dać mi normalnie żyć?!
-Poślubiłaś mnie,należysz do mnie.
-Nie jestem rzeczą!
Pociągnął mnie mocno za rękę,poczułam przeszywający\ mnie ból.Zgięłam kolana,i upadłam na ziemię.Ostatnią rzeczą którą widziałam była ciemność.
Obudziłam się.
Leniwie potarłam ręką o czoło.Zaczęłam oglądać otoczenie.Zdaje się,że byłam w jakiejś piwnicy,dokładniej chyba w piwnicy Diego.O wilku mowa...zjawił się uradowany od ucha do ucha.

-I jak ci się kochanie podoba otoczenie?
-Czemu...czemu...
-Co czemu?
-Przecież,mówiłeś,że mnie kochasz.
-To,że mówię niektóre rzeczy nie oznacza,są to rzeczy prawdziwe.
-Jak to?!
-Normalnie,nie było trudno zwabić cię.Dałem ci papierosy,piwo..narkotyki.Myślisz,że byłaś trudna do zdobycia?
Zaczęłam płakać.
Diego przytulił mnie do siebie,i wymusił pocałunek,który był gorący i niemiłosiernie długo trwał.Nienawidzę jego ust..są obrzydliwe...ale jednocześnie takie uzależniające.Za każdym razem zastanawiam się czemu nie uciekam od niego,i za każdym razem przypominam sobie ,że żyję w toksycznym związku,który nigdy się nie skończy.Powinnam wiedzieć,że Diego zawsze był taki zły,ale nigdy nie mogłam się od niego powstrzymać
-Przełykam,
moja szyja będzie płonąć.
i kiedy się całujemy 
jest mi niedobrze w twoich ustach
Wiem, że chcesz dalej
Lizać moje otwarte rany
i położyć trochę lodu.
i zdusić nim moje chore wady
O Boże, światła są włączone.


Całuję go dalej,a łzy ciekną po moich policzkach.Diego cwaniacko się uśmiecha,a ja spuszczam głowę cała czerwona jak burak.Diego przynosi alkohol,i zaczynamy pić.Niby,go nie kocham,niby go nienawidzę,ale w mojej wyobraźni dalej widzę pomagającego mi chłopaka.Kładę się na nim i całuję go w usta cała czerwona.Zawstydzona,upokorzona,samotna,oziębła,niekochana,chcąca więcej niż ma,chcąca dalej żyć w toksycznym związku i jednocześnie go zakończyć.Jestem tak niezdecydowana.Jestem ciekawa czy ktoś kiedyś mnie uratuje.Rano budzę się sama.Bez Diego w piwnicznym łóżku.Widzę 2 kawałki chleba i wodę na talerzu.Nie dotykam ich tylko leżę i śpiewam.

-

I wtedy nagle usłyszałam nutę, 
Rozpoczęła się w mojej piersi i skończyła w gardle, 
Wtedy zorientowałam się, 
I wtedy zorientowałam się, 
I wtedy zorientowałam się, 
Że pływałam
Tak, pływałam
I teraz pływam
Tak, pływam

Twoje piosenki przypominają mi pływanie,
Którego zapomniałam, kiedy zaczęłam tonąć

Twoje piosenki przypominają mi pływanie,
Którego zapomniałam, kiedy zaczęłam tonąć

Twoje piosenki przypominają mi pływanie,
Którego zapomniałam, kiedy zaczęłam

Nagle zauważam okno,widzę przechodnia,który chyba wsłuchał się w mój śpiew.Mój głos do niczego się nie nadaje..przechodzeń wygląda zupełnie jak Leon.Gdy mnie zauważa podchodzie bliżej do okna.Podbiegam,i chucham gorącym powietrzem w okno tworząc parę.Szybko bazgrzę na szybie:
-Pomocy..pomóż mi,uratuj mnie z tej klatki.
Leon dotyka ręką okna,robię również to samo.Przykładam swój nos do okna,on swój też.A na końcu usta..jest to okienny pocałunek.Piszę na szybie:
-Kocham cię,nigdy nie zapomniałam.
Leon pisze:
-Kocham cię.
A potem odchodzi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Wybaczcie,że nic nie pisałam,ale nie miałam pomysłu,jednak akurat dzisiaj dostałam dużo weny twórczej.I hope you like it :D Wgl to jakby co,to to okno w piwnicy,to chodzi o to,że to nie jest do końca piwnica.Tylko pomieszczenie w domu z którego dobrze widać ulicę.Violetta nazywa to piwnicą,bo w środku zupełnie wygląda jak piwnica XD
~Monika

niedziela, 4 października 2015

Rozdział 7.Violetta-żona Diego

Gdy tak siedzę na kolanach Diego,czuję się przy nim bezpiecznie,i myślę jak dobrze było mieć go jako chłopaka.Nagle patrzymy się w oczy.Jednak siedzimy zupełnie na widoku przed szkołą.Patrzę się w jego czarne oczy,i dostrzegam,że nadal mnie kocha,ja jego chyba też bo oddaję jego delikatny pocałunek który można powiedzieć ,że był na próbę czy się zgodzę czy nie.Cała czerwona spojrzałam się na niego.Diego był przystojnym chłopakiem starszym ode mnie o 2 lata.Miał czarne włosy,czarne oczy,jasną cerę i był dobrze zbudowany.Może pora coś zmienić,i wrócić do niego? cała czerwona wtuliłam się w niego.



*Leon*
Wyszedłem przed szkołę..i widzę jak Violetta siedzi w ramionach Diego.Kiedyś tak na niego narzekała a teraz..widzę,że źle ją oceniłem..widocznie udawała.Widocznie nadal kocha Diego.Spojrzałem się na nią pogardliwie i odszedłem do domu.

Kolejne godziny,dni,tygodnie,miesiące mijały tak samo.

Leon dostał depresji,nie mógł żyć bez Violetty.Mimo,że w dalszym ciągu jest ten sam,nie może żyć bo brak mu Violetty.Całymi dniami siedzi przed laptopem,pochlipując.

Violetta? u Violetty nie jest dobrze.Nie chodzi do szkoły.Nawet nie wiecie co się wydarzyło.Violetta tęskni za Leonem ale kilka miesięcy temu próbowała zatopić ból,w Diego.Diego nie okazał być się dobry,łaskawy i uczciwy.Violetta całymi dniami siedzi w domu.Sprząta,gotuje.Diego zmusił ja do małżeństwa,Violetta zgodziła się.Diego totalnie odbiło,jest bestią jeśli nie spodoba mu się obiad,bije i znęca się nad Violettą.Dziewczyna była kiedyś okrągła,miała kobiece kształty.Teraz jest chuda jak patyk.Strasznie wymarniała.O makijażu to nawet nie myśli,nie ma go.Ma fioletowe sińce pod oczami,okropnie długie brązowe włosy,których nie ścina.Violetta codziennie,śpiewa.Nadal marzy o karierze muzycznej..marzy..jednak Viola chciałaby zostać gwiazdą rocka.W ciągłym czasie,kocha czerń,i rocka.Viola raz miała próbę samobójczą przed Diego,po powrocie ze szpitala Diego tak się zezłościł na Violettę ,że zrobił szramy nożem na jej rękach.Diego,wykorzystuje Violę..seksualnie.VIoletta nie ma życie.Marzy o śmierci,ale nie chce by znowu wylądowała w szpitalu i Diego ją tak brutalnie pobił.

*Violetta*
Siedzę w kuchni,Diego jest już w pracy.Nie wiem co zrobić,żeby się stąd wyrwać.Zrobiłam obiad,i zdjęłam fartuszek kuchenny,spakowałam się i postanowiłam uciec.Pójdę nad jezioro.Kiedyś poszłam tam z Leonem,i jest to nasze magiczne miejsce.Diego,na pewno mnie tam nie znajdzie.Gdy szłam,czułam się wolna.Czułam wiatr,i powietrze.Nareszcie jestem wolna...nie muszę być czyimś przedmiotem.Z moim *mężem* nigdy nic nie wiadomo..raz mnie bije,robi blizny nożem,potem ciągnie mnie za włosy do łóżka,innym razem wyzywa od suk itd..a jeszcze innym bierze szklankę z wodą albo wódką,i wylewa na mnie.Nagle,zauważyłam samochód podobny do samochodu mojego męża.Szybkim biegiem uciekłam prosto nad jezioro.Dzisiejszą noc spędzę właśnie tam.Zjadłam kilka kanapek i poszłam spać.

piątek, 2 października 2015

Rozdział 6.Violu ty palisz?

*Violetta*
Siedzę na chodniku,w skateparku i sobie śpiewam.Śpiewam sobie:
-Chcesz bym spłonęła
Chcesz bym spłonęła
Chcesz bym cierpiała
I może w końcu się nauczęWłaśnie..może w końcu się nauczę,nie ufać ludziom którym nie powinnam.Może to był błąd? chodzenie z Leonem,co mi po tym,że z nim pisałam jak nie wiem tak naprawdę kim on do końca jest.Nagle zauważyłam czarnowłosego chłopaka,którego dobrze znałam.Diego.Podszedł i usiadł obok mnie.Otarł łzę z mojej twarzy i dziwnie się na mnie popatrzył:
-Hej,Violu czemu płaczesz? takie piękne dziewczyny nie powinny płakać.
-Lleon..mnie rzucił..
-Och..przykro mi..
-Spokojnie..dam radę..może..
Diego palił papierosa.Sięgnął po paczkę,wyjął jednego i dał mi do ręki.
-Ulży ci.
-Eemmm-wydałam z siebie dźwięk niepewności
-Spokojnie,palę od..w sumie to od dawna..
Zapaliłam papierosa,i zaciągnęłam się.Zamknęłam oczy,i faktycznie było mi lepiej.

*Violetta 5 godzin później*
Dzisiejszy dzień był fajny..Diego był u mnie,pomógł mi zapomnieć trochę o Leonie i dał mi radę.
-Zmień styl ubierania się,malowania do dowolny oby inny.Wyglądaj tak aby Leon widział,że wcale nie zaszkodziło ci rozstanie,wręcz przeciwnie.
Piliśmy piwo,paliliśmy i przytulaliśmy się..w sumie to tylko mój przyjaciel.Przecież nie chodzę z Leonem,a przytulać się mogę.
Rano wstałam wcześniej aby się ogarnąć na nowo.Założyłam czarne pończochy,czarne krótkie spodenki odkrywające tyłek i glany.Na górę założyłam skórzaną czarną kurtkę i bluzkę do połowy brzucha.Wzięłam naszyjnik oraz kolczyki krzyże.Pomalowałam się ciemno czerwoną szminką,i czarnymi cieniami.Włosy pofarbowałam na czarno,wczoraj.Założyłam plecak na plecy,i ruszyłam do szkoły.Chodziliśmy do liceum,nie mogli mi zwrócić uwagi na ubiór.Zapaliłam papierosa, i patrzyłam na wszystkie strony czy jest Leon. W końcu spotkałam jego wzrok.Szedł za mną.Podszedł do mnie i złapał mnie za ramię.
-Violu ty palisz?
-Chyba widać nie?
-Ii.. masz czarne włosy.
-Ty też masz,ty też palisz..
-I czemu jesteś inaczej ubrana?
-Bo tak lubię? czy mógłbyś się łaskawie nie wpieprzać w moje życie? przecież mnie kochanie rzuciłeś co ty nie pamiętasz?
-Ppamiętam..żałuję..nie mam nawet twojej pamiątki..
-Zaraz ci zrobię pamiątkę-rzuciłam z szeroki uśmiechem.
Namiętnie oraz ostro pocałowałam Leona,przygryzając jego wargę niemal do krwi.Leon stał chwilę w osłupieniu,a ja tylko zakręciłam się w koło i ruszyłam do szkoły.Po drodze spotkałam Diego.Pocałował mnie w rękę i wziął na barana.Przez całą drogę się śmiałam.W końcu,zaproponował mi wagary.Z chęcią się zgodziłam.Tam Diego pokazał mi saszetkę z białym proszkiem..to była marihuana.Razem z Diego zapaliłam.Było super..tak jakby cały świat zniknął i zostałam tylko ja i on.Swoją drogą Diego,nigdy nie był taki kochany.Przytuliłam się do niego i siedziałam mu na kolanach.

środa, 30 września 2015

Rozdział 5.Znowu mi uciekła

*Leon*
Jest poniedziałek,budzik zaczął dzwonić o 7 rano.Leniwie wstałem z łóżka,i założyłam czarną bluzę z kapturem i jakieś jeansy.Zjadłem śniadanie,spakowałem się i wziąłem słuchawki i komórkę.Po cichu pośpiewywałem.Chwyciłem papierosa z paczki i go zapaliłem,patrzyłem jak chłód tlenu styka się z dymem tytoniu.Popatrzyłem,na kapiący po starym ceglanym chodniku deszcz,i ruszyłem do szkoły..bez Violetty.Mam dziwne wrażenie,że będzie źle...może nie pasujemy do siebie? sam nie wiem...akurat dzisiaj czuję,że..tak jakoś..nie potrzebuję jej.Gdy dotarłem do szkoły usiadłem w ławce.Nagle do sali wbiegła Violetta ubrana w bluzę i podarte spodnie.Usiadła za mną i obraźliwie się na mnie popatrzyła.


*Violetta*
Leon dzisiaj po mnie nie przyszedł..nie wiem o co mu chodzi.Fakt,że czasem jest dla mnie niemiły..ale dzisiaj? nie odezwał się nawet do mnie..co ja zrobiłam? wkurzyłam go jakoś?
Na przerwie podeszłam do niego i spytałam się:
-Hej Leon,wszystko dobrze?
Nic nie odpowiedział
-Hej,jesteśmy przyjaciółmi możemy mówić sobie wszystko.
-Nie.nie jesteśmy,nawet nie chcę z tobą być.

*Leon*
Patrzyłem jak Violetcie zaczęły się rozszerzać oczy,który były brązowe teraz stały się czarne.Usiadła za mną.Nagle jakiś ktoś dał jej puszkę z napojem.Najdziwniejsze było to ,że Violetta nie zalała się łzami,tylko siedziała nieruchomo,jakby nic się nie stało.Tak jakby nie było nawet mnie.Nagle dzwonek zadzwonił.
-Proszę pani.
-Tak Leon?
-Może mnie pani przesadzić,nie chcę siedzieć obok tej dziewczyny..
-Ale,chciałabym ,żebyś udzielał jej korepetycji,słabo jej idzie.
-To,że siedzę obok niej nie robi ze mnie jej przyjaciela,jeśli nie może dać sobie rady z tak prostym materiałem to znaczy tylko tyle ,że jest głupia.

Violetta zalała się łzami od stóp do głów.Chwyciła puszkę i wylała ją wprost na głowę Leona.
-Tak jestem głupia,jestem głupia bo zwróciłam uwagę na takiego idiotę jak ty! jesteś zwykłym skurwielem i życzę ci szybkiej śmierci.Violetta chwyciła swą torebkę i wybiegła z  sali. A ja..nagle się otrząsnąłem..co ja najlepszego zrobiłem? zraziłem do siebie jedyną dziewczynę,której na mnie zależało..która kochała mnie takim jakim jestem..poszedłem do łazienki i umyłem włosy.Wyszedłem na dwór,i zapaliłem papierosa...byłem tak wkurzony..nagle znalazłem ją wzrokiem.Siedziała na drzewie..(swoją droga nie wiem jak tak weszła...) i płakała..wręcz jęczała.Wszedłem za nią na drzewo i przytuliłem ją..ona tylko mnie odepchnęła i znowu mi uciekła..

wtorek, 29 września 2015

One shot cz.2 Violetta i Leon historia inna niż wszystkie

*Violetta*
Jak zwykle mój makijaż opierał się na czarnych cieniach,ciemnej szmince zakryciu kilku niedoskonałości,różu itd.Gdy skończyłam wyszłam i sprawdziłam moją komórkę,puściłam na mega głośno rocka i mogłam szaleć.Oczywiście,dzisiaj nie idę na imprezę,jak już pójdę wypić trochę piwa z koleżanką czy coś..
-Violetta wiesz gdzie mieszkam?
-Oo właśnie,gdzie ty mieszkasz?
-Haha,odprowadź mnie to się dowiesz.
-Dobra...skoro chcesz.
Wzięłam tylko torbę i poszliśmy,do jego domu szło się piękną leśną dróżką,jakieś 15 minut.
Spokojnie mogłam tam dotrzeć sama.
-Idziemy gdzieś dzisiaj?
-Możemy,tylko zabiorę koleżankę i kolegę,to pójdziemy na piwo ok?
-Ok
-To do 20.
-Przyjdę po ciebie,trzymaj się kochanie.
Leon podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek,po czym poszedł do domu.Postanowiłam zrobić to samo.
Gdy wróciłam strasznie mi się nudziło..sama nie wiedziałam co ze sobą zrobić.Spojrzałam z niechęcią na kuchnię i resztę domu.. mieszkałam w dość małym przytulnym mieszkanku,które było w samym środku miasta.To był jedyny plus,w czasach gimnazjalnych.Gdy chodziłam z Leonem na wagary,zawsze kiedy nie było mamy w domu kradliśmy papierosy i piwo,i uciekaliśmy na dach jakichś bloków.
Byłam wtedy taka urocza,niewinna itd..chociaż już wtedy słuchałam dobrej muzyki i ubierałam się na czarno tylko częściej nosiłam spódnice,i byłam bardziej subtelna.
To zdjęcie było wykonane,nie uwierzycie...1 gimnazjum.Naprawdę,chociaż z tego co pamiętam na wagary zaczęłam chodzić dopiero w 2.Szczerze,w 2 gimnazjum zdarzyło się coś bardzo traumatycznego dla mnie..ale wolę o tym nie opowiadać,nie jestem gotowa.Popatrzyłam na kuchnię,uznałam ,że kiedyś trzeba posprzątać.Ten dzień nadszedł dziś...szczerze? po 3 godzinach sprzątnęłam wszystko.Nawet fajnie,gdy jest tak czysto pomyślałam.Spojrzałam w lustro na moje czarne włosy i resztę,rozpłakałam się.Zawsze tak mam,gdy patrzę na siebie widzę w moich oczach smutek.Wiem,że mam lekką depresję,ale w moich oczach za każdym razem dostrzegam tyle bólu..cały ocean bólu.Szybko sięgnęłam po chusteczkę i spojrzałam na zegarek,okazało się,że jest już 18.Czyli zostały mi 2 godziny..zaczęłam szukać jakichś ładnych ubrań.
Ubrałam się w czarne podarte na kolanach spodnie,luźną koszulkę z Nirvaną i do tego czarne botki,tatto choker,naszyjnik krzyż i mogłam iść. Wzięłam torebkę,spakowałam do niej różne rzeczy i wyruszyłam po moją koleżankę,Clarissę.Była nieco subtelniejsza ode mnie,ale jest tak dobrą i ciepłą osobą,że kocham ją po prostu.Przytuliłyśmy się i wróciłyśmy do mnie.Około 20 przyszedł Leon razem ze swoim kolegą.Okazało się,że każdy usiadł osobno,ja z Leonem razem A Clarissa i Robert Razem.Wypiliśmy kilka piw,przytuliłam się do Leona,który mnie odprowadził do domu,i pocałował w rękę.Gdy wróciłam do domu,to jedyną rzeczą o której myślałam było pójście spać.Zmieniłam piżamę i od razu rzuciłam się na łóżko,bez żadnych innych rzeczy np.demakijażu,itd.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Tak się prezentuje one shot cz.2 B) części,będzie chyba do 5 ale pewności nie mam xd

Rozdział 4.-*Violetta i Leon to miłość*

*Violetta*
Chyba nagle usnęłam...
-Hej Violu!
-Ej Viola wstawaj!
-Czekaj Leoś jeszcze 5 min...
-,Że kto? Viola wstawaj...
Nagle się przebudziłam
-Violu,my tu nocować przyszłyśmy a ty już śpisz.
-Przepraszam,ale ty gwiazdy usypiają.
-Ta jasne..
-No tak! mówię prawdę!
Wstałam z ziemi,wzięłam dziewczyny za ręce i poszłyśmy do domu.
-To co robimy najpierw?
-Jak chcecie
-Możemy pogadać o chłopakach i oglądać film!
-Dobry pomysł

*Chwilę później*
-To jaki film oglądamy?
-Może jakiś romantyczny?
-A pro po romantyzmu..Viola co to za Leon?

-Eee..taki tam...
-Ja wiem! ja wiem! to pewnie ten nowy..- powiedziała Camila
-M-mmoże...
-Dobra, Violka nie udawaj niewinnej...co wy tu wyprawialiście? - zażartowała Fran
-Skąd t-ty..wiesz ,że my coś..
-HA!!! to oznacza,że on z nią..ona z nim..łóżko! -powiedziała podejrzliwie Cami
-To prawda Violu?
-Nno..dobra przyznaje się! chodzę z nim i miałam z nim mój 1 raz...
-Mam pomysł! zamiast oglądać jakiś film romantyczny niech Violcia nam opowie o nich <3


*Leon*
Siedzę w domu,i zastanawiam się co może robić Violetta.Tak bardzo ją kocham..jestem ciekaw,czy długo będziemy ze sobą.Miałem już kilka dziewczyn,i po prostu je rzuciłem.Krótko mówiąc zachowywały się jak zwykłe k*rwy .Tylko chciały się mną lansować przed koleżankami..a Violetta? nawet im mnie nie przedstawiła.I szczerze? cieszy mnie to,wolę to niż żeby przyprowadzała koleżanki na każde nasze spotkanie..

*Violetta*
Po dość długim,opowiadaniu o nazwie *Violetta i Leon to miłość.* poszłyśmy spać..znaczy one.Ja siedziałam na komórce i pisałam z Leonem.Mój chłopak,napisał żebym weszła na lola.Jednak odpowiedziałam,że nie mogę ponieważ koleżanki u mnie śpią.Reszta była trochę dziwna...
-Violu,wejdź na lola i skype.
-Nie mogę,koleżanki u mnie śpią.
-Aha...ok...
-No co? czasem musimy tak...w końcu to moje przyjaciółki
-To fajnie masz,nie to co ja...
-Jak to?
-Jutro ci powiem.

*Leon*
Ah..Violetta ma jakieś koleżanki...wziąłem papierosa i poszedłem na balkon palić.

*Violetta*
-Palę papierosa.
-Leon błagam...
-Ej jestem na balkonie,skocze.
-Nie! zabraniam ci!
-Pff...
-Dobra pff...to dobranoc -.-
-Dobranoc księżniczko
To ostatnio było tak miłe,że poczułam ciepło na sercu.Odłożyłam komórkę na szafkę nocną,nastawiłam budzik i szczęśliwa poszłam spać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~I tak się kończy 4 rozdział :) 5 pojawi się niebawem,nawet może jutro bo jestem chora i siedzę  w ciepłym domciu z kubkiem herbatki :D w ogóle ludzie...wchodzę na bloga a tu 50 tysięcy wyświetleń :OO nawet ponad. Dżisaz dziękuję kochani <3 odwdzięczę się! nawet wiem jak.A więc,sprawa wygląda tak:
-Napiszcie,mi pytanka.
Ile tylko chcecie :)
A ja na nie,odpowiem nawet dam fote mej brzydkiej mordki :)

Pozdrawiam kochani <3
                                                                                                    ~Monika

No hej!

Hejka hejka hejka :D
Z góry przepraszam za moją*małą nieobecność* dobra wiemy ,że była duża.Ale na trochę straciłam zainteresowanie Violettą i nie miałam weny,więc stwierdziłam,że mimo,że napiszę rozdział to bedzie zbyt denny by go wstawić.Ale to już nieważne,teraz napiszę mniej więcej o moim planie kiedy mogę pisać,kiedy nie i o nagłówkach.

Okej mój plan:
Mogę w poniedziałki ze względu,że chodzę już do 1 gim (13 lat gimbus xd) i kończę o 12.25
Wtorki nie mogę,bo kończe o 13:30,i mam dodatkową matmę i mam dużo nauki.
Środy mogę bo kończe o 14;30 ale nie mam matmy i nie tak dużo nauki
Czwartki nie bo kończe o 14;30 ale mam dodatkową matme i nauka na piątek.
Piątki moge bo kończe o 13;30 i nie mam matmy.
I weekendy mogę jak najbardziej :)

I chciałabym powiedzieć,że dużo bardziej teraz postaram się przykładać wagę do pisania,oraz do nauki.Chociaż teraz idzie mi lepiej niż w 6 klasie! xd

Niedługo założę nowy nagłówek B)

Dzisiaj poprawię rozdział,one shot.Może dzisiaj dodam,ale nie obiecuję ponieważ nwm ile błędów będzie.

                                                                                                          Pozdrawiam
                                                                                        ~Monika

środa, 22 lipca 2015

One shot cz.1 Violetta i Leon historia inna niż wszystkie

O to historia inna niż wszystkie,przynajmniej dla naszej dobrze znanej Violetty.No więc zacznijmy od początku....Violetta nie jest normalna,w sumie nigdy nie była.Nie jest grzeczną dziewczynką.Ma 19 lat po zerwaniu z chłopakiem,zrobiła się bardziej zła niż przedtem tzn.powiem lepiej jak wygląda...
Ma tatuaże na łydkach,palcach,karku,rękach.Po 2 ma kolczyka w wardze,w nosie,języku.Ma czarne włosy.Jest okropnie chuda.Pali papierosy,pije alkohol.Zawsze ubiera się na czarno.Cały czas przeklina,bije innych...między innymi jest po prostu złą dziewczyną.Aczkolwiek...w sumie zacznę od dnia gdy jeden chłopak,coś zmienił w jej życiu.
Violetta jak zawsze w każdy weekend była w klubie,jak zwykle ubrana w czarne zakolanówki,krótkie czarne spodenki czarną kurtę z kolcami i króciutki lekko zakrywający jej bujny biust topik.Jak zawsze zrobiona grzywka na bok,i ciemny makijaż.Violetta leżała na kanapie w klubie popijając prosto z butelki piwo.Jak zwykle była na tyle pijana,że mówiła cały czas o pieprzeniu się z kimś,trochę śpiewała,jednak tym razem zrobiła coś innego niż zwykle.Wstała na kanapę i krzyknęła:
-Ale mi kuźwa gorąco...
Zdjęła bluzkę,i chodziła w samym staniku i kurtce.Siedziała na kanapie,z jakimiś dziewczynami których nie znała.Zaczęła palić papierosa.
-Dasz papierosa?-spytał jakiś chłopak.
-Co kurwa? głowa mi pęka...
-Dasz papierosa?
-A czy ja cię kurwa znam?
-Nie,ale z chęcią poznasz.
-Uuu widzę ,że pewny siebie jesteś kochanie.
-Nie,tak jak ty.
Podała mu papierosa,a gdy skończyła palić oblizała usta i przygryzła wargę,patrząc na niego.
-Podobam ci się?-spytała Violetta prosto z mostu
-Bardzo,dlatego tu przyszedłem.
-Czyli jednak mnie znasz?
-Mniej więcej.
-Do diabła,ale jestem pijana.
-Ja też...
-Ale wiesz,wiem jak to załagodzić.
-Jak?
-Zaraz ci pokażę.
-Czemu jesteś w samym staniku?
-Gorąco mi,nie ukrywaj ,że ci się to nie podoba.
-Mi bardzo się podoba,ale wiesz inni mogą się rzucić na taką bezbronną piękność jak ty.
-Piękność? mam prawie wszędzie tatuaże,kolczyki,mocny makijaż,chodzę w samym staniku,piję palę i jestem piękna tak?
-Oczywiście
-Pokazać ci jak to załagodzić?
-Tak.
Violetta usiadła okrakiem na chłopaku i zaczęła się z nim całować przygryzając mu wargę.
Wzięła kurtkę,i zaprowadziła go do swojego mieszkania,po czym zaczęło się coś czego dawno nie robiła...
Zaczęła zdejmować z siebie i z niego ubrania.Gdy zostali nadzy,zrobili to...

*Rano*
-Ja pierdole,ale kac kiedy ja się tak najebałam.
-Wczoraj...
-Wiem,to było pytanie retoryczne...pfff...
-Wczoraj było cudownie.
-Hmmm skąd ja cię znam?
-Violuuuu pamiętasz gimnazjum?
-Niezbyt,pamiętam tylko wagary.
-A z kim?
-Z takim jednym przystojnym Leonem...
-A ten przystojny Leon to ja.
-Oh...
Violetta wstała cała naga i stanęła w miejscu.
-I jak ci się podobam?
-Jesteś piękna,nawet w tych wszystkich tatuażach i kolczykach.
Leon także wstał nagi a Violetta zaczęła go energicznie całować.
-Czy ty nie masz przypadkiem dziewczyny?
-Nie
-To dobrze,bo jesteś mój.
Puściła mu oczko i wzięła ubrania z szafki.Założyła bieliznę i usiadła na kolanach Leona.
-Nie mam siły,ubierz mnie.
Leon założył jej resztę ubioru.
-Widzę,że słuchasz rocka.
-Rocka i metalu.
-Ostra laska z ciebie.
-Można by tak powiedzieć,
-Pamiętasz jak nas wyrzucili ze szkoły?
-Ooo tak,i wtedy pokazaliśmy im fucki,i uciekliśmy.
-To było świetne,cały dzień siedzieliśmy w mieście.
-Wiesz,zawsze cię kochałem..
Violetta lekko się zarumieniła
-Jak to?
-Dlatego nasz kontakt się zerwał,pamiętam jak zaczęłaś chodzić z Diego.
-Ta...zerwałam z nim dawno temu.
-Czemu?
-Miałam go dość,nie kochałam go,idę zrobić makijaż.
Violetta jeszcze przez chwilę się na niego patrzyła,puściła mu oczko i wyszła do łazienki.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~TAK WIEM 4 Rozdział! będzie do końca tygodnia :3 teraz pracuję nad one shotem <3 wiem,że jest inny niż wszystkie ale chciałam napisać coś bardziej ostrego xd


Który nagłówek wolicie? :3

Jpw^^ znalazłam 3 nagłówki i 2 zrobiłam sama i chce żebyście wybrali który chcecie! jeszcze możecie napisać,że wolicie ten co jest teraz :3
Macie takie do wyboru!

1.
2.
3.
4.
5.
Albo ten który jest wybierzcie sobie :3 mi osobiście podobają się moje XD (no wiem ta skromność xd) i w sumie to wszystkie ;_: wgl to pracuje już nad 4 rozdziałem <3 


niedziela, 19 lipca 2015

Rozdział 3.To była najlepsza noc w moim życiu

*Violetta*
Obudziłam się przez jakieś światło z prawej strony,leniwie otworzyłam oczy i je przetarłam.Chwila...chwila... co Leon tu robi? chwila!
Ano w sumie....wczoraj miałam swój 1 raz...hmmm? podobało mi się,ale jejku mam 16 lat.Ostro się pospieszyłam.Po cichutku usiadłam na łóżku,popatrzyłam na Leona.Tak słodko spał...kocham go,nie chcę go stracić.Gdy się przekręcił i leżał na wznak pocałowałam go,i weszłam na niego.Nagle otworzył oczka.

-Violu?
-Tak kochanie?
-Czemu ja tak właściwie u ciebie śpię.
-Nie pamiętasz?
-Aaa no tak,już pamiętam.
-Iiii?
-To była najlepsza noc w moim życiu.-Gdy to powiedział tak pięknie się zaśmiał....
Chwyciłam poduszkę i walnęłam go w głowę.
-Leoooś przestań!
-Ale co?
-Przestań być taki słodki!
-Hmm nie jestem
-Gdy mówisz ,że nie jesteś słodki jesteś tym bardziej słodki!
-Dobrze niech ci będzie,nie złość się już...złość piękności szkodzi.
-Najpierw trzeba być pięknym
-Ty jesteś piękna
-Hahahaha spójrz tylko na moje duże uda,na mój brzuch
-Patrze patrze,i podoba mi się to.
-Haha ale śmieszne.-powiedziałam to ironicznie przekręcając oczami.
-Ale wiesz...piersi mi się podobają najbardziej.
-Leon!
-Takie duże mmm
-Czyżbyś miał ochotę?
-Oczywiście,na ciebie zawsze
-Leon...
Oczywiście musiałam go pocałować z języczkiem.
-Mmmm i ,że to ja mam niby ochotę?
-Tak nadal ty...
-Nie to nie pff
-Okay,czekaj...
-Co?
-Ej..jaki dziś dzień?
-Sobota a co?
-Jezus bałam się ,że wtorek czy coś..
-Spokojnie kochanie.

Po w sumie godzinie przytulania się do Leona,Leon poszedł do swojego domu a ja go odprowadziłam.Oczywiście do drzwi,bo nie ubrałam się jeszcze.Zjadłam jogurt truskawkowy i popiłam  to mlekiem.Po długich godzinach namysłów co by tu założyć postanowiłam,ubrać coś skromnego i ładnego.
Miałam dzisiaj iść do sklepu...aczkolwiek samemu nudno...
Postanowiłam zadzwonić do Cami i Francesci one zawsze dotrzymają mi towarzystwa.
-Hej Fran mogłabyś pójść ze mną i z Cami do centrum handlowego?
-Jasne,a kiedy?
-Jakoś,zaraz
-Dobrze,przyjdę pod twój dom.
Tak samo zadzwoniłam do Cami,obie mają czas! świetnie,może uda mi się je wyciągnąć na spanie u mnie? byłoby fajnie.

*Po 3 godzinach zakupów...*
-Jeju,Cami,Violu nogi mi odpadają.
-Haha,rozumiem wiesz byłyśmy wszędzie..
-Viola ma racje a ja i tak kupiłam tylko 3 sukienki,2 pary długich spodni,3 pary krótkich spodenek,buty,kosmetyki i bluzki.
-Jak na ciebie to mało hahaha,i tak Viola kupiła najwięcej.
-Oj tam,ja po prostu jestem zakupocholiczką.
-I co przyznajesz się do tego?
-Bez bicia!
-Dobrze...
-Ej dziewczyny możecie dzisiaj u mnie nocować?
-Oczywiście! ale będzie zabawa
-Tak tylko najpierw muszę wrócić do domu i odnieść to wszystko.
-Jasne to na którą się spotykamy?
-Myślę,że na 20 będzie fajnie.
-Dobra,zostały nam 3 godziny,zdążę wszystko naszykować.

*W domu Violetty*
Jeju,tyle tego nakupowałam....dobra muszę to wszystko oprzątnąć.Ubrałam się już w piżamę i naszykowałam jedzenie.Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi...to pewnie dziewczyny.Jednak zauważyłam Leona.
-Hej kochanie.
-Leoś kochanie,dzisiaj nie możesz u mnie spać wybacz.
-Czeeeemu?
-Fran i Cami do mnie przychodzą nocować.
-Kto ? 
-Moje 2 najlepsze przyjaciółki.
-Oh....
-Kochanie,to babski wieczór.
-No dobrze...ale całusa mogę skraść?
-Naturalnie
Ta scena wyglądała tak magicznie...tylko ta moja piżama haha,w sumie to była raczej króciutka koszula nocna dlatego Leon idealnie wykorzystał moment i złapał mnie za tyłek.Nie mogłam się powstrzymać i energicznie zaczęłam robić mu malinki na szyi.
-To ja lecę Violu...
-Do jutra kochanie! przyjdź po południu.
-Oczywiście,przecież nie zostawię ciebie samej.
-A będziesz tęsknił.
-Bardzo...
-Ja też...
Pocałowałam go czule w usta i pożegnałam.Wyszłam na dwór i położyłam się na trawie,sprawdziłam godzinę okazało się ,że mam jeszcze 20 min...leżałam tak i podziwiałam gwiazdy...

czwartek, 16 lipca 2015

Przeprosiny,wytłumaczenie i cała reszta!

Czasem następuję taki etap w życiu gdy czujesz ,że nie masz nic
Gdy czujesz ,że nie masz nic oprócz swoich wierszy ,że nie masz nic prócz swoich łez i tony wyrzuconych kartek
Wiem,że zawiodłam wiele osób nic nie pisząc
Wiem,że po prostu porzuciłam pisanie na blogu
I zawsze czujesz ,że pozostaje to jedno ważne pytanie
Dlaczego?
Czujesz,że nie masz nic prócz muzyki
Przestałam pisać na blogu bo nie miałam żadnej przyjemności,z pisania rozdziałów
Dzisiaj postanowiłam powrócić
Ale mam kilka warunków
Od czerwca piszę wiersze
Jest taka strona o nazwie Wattpad
Napisałam ich już 20
Są o moim stanie psychicznym
Z resztą nie tylko o mnie
Te warunki to:

1.Będe pisała rozdziały ale też wiersze,chciałabym abyście weszli na wattpada i zobaczyli wiersze.
Nazywam się tam Levanna123
2.Rozdziały nie będą pojawiały się cały czas,często nie mam żadnej weny,i nie wiem co napisać.

A teraz chciałabym wam napisać też o moich problemach

Często mam załamania psychiczne
Często płacze bez żadnego powodu
Często po prostu zamiast spać widzę dużo rzeczy które nie istnieją
Często się ich boję ale wiem ,że ich nie ma wiem irracjonalne no nie?
Często czuję się słaba i chcę uciec z domu lub się zabić...

Po prostu czasem moja psychika sama nie wie co robi
Po prostu czasem miesza mi się w głowie

To jest całe moje wytłumaczenie
A teraz w ramach przeprosin od razu siadam nad nowym nagłówkiem na bloga
A teraz napiszę ,że siadam nad nowym rozdziałem
A teraz napiszę,że żałuję ,że Violetta się skończyła
Ten 3 sezon był dla mnie wyjątkowo innym sezonem
Mimo,że szczerze przyznaję się bez bicia ,że nie oglądałam większości odcinków
Liczę ,że jeszcze mnie pamiętacie!
Mam taką nadzieję!

wtorek, 2 czerwca 2015

Rozdział 2.Chcesz zostać u mnie na noc?

*Violetta*
Gdy przybiegliśmy do szkoły musieliśmy znaleźć naszą nową klasę oraz salę.To wcale nie jest takie proste jak mi się wydawało!szukałam sali 44 przez 10 min i nic.W końcu odważyłam się z Leonem spytać kogoś gdzie jest ta sala.Była to miła dziewczyna która nas przy okazji oprowadziła.Miała na imię Ari.Była bardzo ładna, była szczupła miała czerwone proste włosy tzn. rude ale wyglądały jak czerwone...czarne oczy ładna twarz i jeszcze do tego miła.Wiedziałam,że od razu się z nią zakoleguje.Gdy doszliśmy do sali było jeszcze 5 min do końca przerwy.Weszliśmy do sali i pani kazała nam gdzieś usiąść oczywiście zajęliśmy miejsca obok siebie.Mieliśmy pierwszy Polski.Niezbyt się z tego cieszyłam bo jest to trochę nudne,ale na szczęście pani musiała wyjść i coś obgadać z inną a wszyscy zajęli się sobą.Przejechałam moją ręką wzdłuż ręki Leona i przygryzłam wargę.
-Violu coś się stało? - widział po mojej minie  ,że nie jestem normalna.
-Emmm..mam ochotę na wwisz cco...-wydudkałam ledwo słyszalnym głosem.
-Ale przecież jeszcze tego nie robiliśmy...
-No wiem,ale mam na to ochote.-gdy to powiedziałam cała spaliłam się ze wstydu.
Leon pokiwał głową, i dalej szkoła jakoś minęła. Gdy Leon odprowadzał mnie do domu złapałam go za ręke i pociągnęłam do mojego domu.
-Nie chce siedzieć tu sama...dzisiaj skończyliśmy mega wcześnie jest 12..no chodź.
-Idę,idę.
Gdy doszliśmy do mojego domu strasznie zgłodniałam więc postanowiłam ugotować spaghetti.
Oczywiście Leon musiał mi trochę poprzeszkadzać,przez co połowa makaronu znalazła się w moich włosach a sos na jego twarzy.Zmęczni zabawą zjedliśmy spaghetti i Leon poszedł się myć.Postanowiłam nie marnować czasu i sobie pośpiewać.Wzięłam koszule nocną bo po co mam się ubierać skoro i tak dzisiaj nigdzie nie idziemy.Potem ja poszłam się myć,nie zajęło mi to długo.A gdy wróciłam Leon tak słodko sobie leżał.Weszłam na niego i pocałowałam w usta,ale na tym się nie skończyło.Zaczęłam mieć dziką ochotę na wiadomo co...byłam mega napalona.Na pocałunkach się  nie skończyłam on zdjął moja koszulę nocną a ja jego ubranie w pośpiechu wydyszałam.
-Chcesz zostać u mnie na noc?
-Oczywiście,że tak.


Następnie Leon zaczął całować moje nagie piersi brzuch i nogi.Delikatnie pieścił moje piersi co sprawiało mi ogromną przyjemność.Ja nie byłam gorsza i zaczęłam robić to samo co on całowałam jego nagi tors który był cudowny...słyszłam jaką sprawiało mu to przyjemność.Rozpięłam jego spodnie i je wyrzuciłam tak samo zrobiłam z jego bokserkami.Wyjęłam jego przyjaciela i zaczęłam robić mu loda po chwili w ustach poczułam smak spermy.Potem Leon przęjął pałeczkę i zrobiliśmy to....to był mój 1 raz i nie było to dla mnie łatwe,ale podobało mi się głośno krzyczałam z podniecenia.Gdy było już po wszystkim pocałowałam namiętnie Leona i wtuliłam się w jego tors po czym zasnęłam.Ten dzień był dla mnie jednym z najlepszych w moim życiu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Hej hej hej! podoba się? xd 1 raz pisałam taki dokładny opis 1 razu Violetty ;_; ale zamierzam jeszcze dużo razy opisywać takie rzeczy więc khe khe.Oczywiście spokojnie kolejny raz pojawi się w 4 5 rozdziale czy coś xd szczerze mówiąc musze zacząć się brać za pisanie kolejnego rozdziału mam nadzieję ,że będzie trochę dłuższy,musze was niestety zasmucić bo zamierzam lekko skłócić Violette i Leona ale to w 10 czy 8 rozdziale więc spokojnie cieszcie się waszą happy Leonetcią <3 wgl oglądałam te nowe odcinki Violetty i jestem dumna z Ludmiły i Violi <3 ale Leon i Diego są najlepsi  ^.^ <3 
                                                                                      ~Monika


poniedziałek, 25 maja 2015

Rozdział 1.Początki

*Violetta*

To juz dzisiaj...idę do szkoły wspólnie z moją "miłością" Leon przeprowadził się specjalnie bliżej mnie bo wiedział ,że jego mama nie wytrzyma nerwowo z jego ojcem.Ja i Leon mamy po 16 lat poznaliśmy sie przez gre league of legends....pisalismy i gralismy ze soba łącznie 8 miesięcy.Wygrzebalam się z pod kołdry i leniwie spojrzałam na zegarek...już 6:30 zawsze wstaje o takich godzinach żeby wejść na laptopa.Włączyłam co i poszłam się szykować założyłam niebieskie szorty i brzoskwiniowa koszulkę.Nigdy nie lubiłam się zbytnio stroic Ale gdy to robilam,robiłam to dobrze.Zostało mi pół godziny więc weszłam na laptopa
A sprawdziłam czy Leon jest online oczywiście był napisałam:
 -Hej,jesteś?
-Hej kochana <3
-Przyjdziesz pod moje mieszkanie?to pojdziemy do szkoły razem.
-Skoro chcesz
-Oczywiście ,że chce.
Po 10 minutach Leon był już pod domem,wpuściłam go i lekko pocałowałam w usta i przytuliłam.
-Tęskniłam.
-Naprawdę?
-Tak,kocham cię.
-Wiesz czasem myśle,że jesteś moją spadającą gwiazdą...spełniasz moje marzenia jesteś zawsze ze mną nawet gdy nie mam racji.
-Kocham twój charakter jesteś niezależny,zawsze umiesz mnie obronić,oh...jest tego tak dużo ,że nie umiem tego wymówić.
-Kocham twój charakter za radość do życia pozytywną energię  i to ,że w każdej chwili jesteś inna raz wszystkich obrażasz,potem ich kochasz i jesteś miła,jesteś odważna,ciekawa wszystkiego.Uwielbiam cię.
-Nie chce do szkoły,chcę z tobą zostać Violu...
-Leon musimy iść to pierwszy dzień szkoły,krzywo by się  na nas patrzyli lepiej iść i nie wiem za tydzień sobie nie pójdziemy.
-No dobrze,kocham cię.
-Kocham cię bardziej.
-Potrzebuję cię.
-Potrzebuję cię bardziej,uwielbiam cię.
-Przypomniało mi się,jak kochałam cię od początku naszej relacji..gdy zaczęliśmy ze sobą grać byłeś tylko moim kolegą,potem przyzwyczaiłam się do ciebie na każdy temat mogłam z toba pisać,najgorsze było jak miałam chłopaków a ty mi pomagałeś z nimi zrywać.Następnie gdy cię nie widziałam na lolu panikowałam i martwiłam się..gdy wchodziłeś czułam szczęście ,że znowu ze mną jesteś nie zostałam jak zawsze sama.Teraz kocham cię tak mocno ,że nie wytrzymuje bez ciebie ani sekundy,nie chcę żyć bez ciebie.
-Violu..to było piękne...powiem Ci coś.
-To było prawdziwe.
-Jeśli będziesz żyła 100 lat to ja chce żyć 100 lat minus jeden żeby nie żyć przez ani jeden dzień bez ciebie.
-Jesteś cudowny...chodźmy do szkoły.
-Masz rację..czekaj spóźnimy się!
-Ile?
-Jest 7:50 mamy 10 min!
-Damy radę.
-Razem.-powiedział Leon łapiąc ją za ręke,pobiegli razem do szkoły.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~YEEEE Podoba się? licze ,że tak a ja rysuje motor mojemu koledze i mam Polski a jest 19:30 god plz ;_: wgl to oglądał ktoś eurowizje? dobrze ,że Szwecja wygrała bo Rosja i Włochy były okropne ;_; by bylismy dobrzy lel.
                                                                              ~Monika

niedziela, 17 maja 2015

Prolog

Violetta Castilio:
Dziewczyna która prawie całe swoje życie spędza na graniu w gry, jest agresywna ma wahania nastrojów,często zakochuje się przez internet jest śliczna ale naprawdę nie jest normalną dziewczyną co bardzo nie podoba się jej matce oraz jej kolegom i koleżankom w szkole.Tylko jej najbliższe przyjaciółki lubią jej charakter który jest naprawdę oryginalny.


Leon Verdas:
Od zawsze grał w gry ma tylko mamę a jego tata zostawił ich i wyjechał z nową żoną do innego miasta.Leon zawsze był gnębiony w szkole nie to co Violetta,ona zawsze się buntowała była agresywna i mocno wyrażała swoje zdanie.
Są jeszcze  poboczni bohaterowie których nie wymienię ponieważ byłoby tego za dużo a oni nie będą często używani :))


piątek, 15 maja 2015

Prawdziwy powód czemu nic nie pisze...

Jpw^ nie piszę nic ponieważ,to opowiadanie mi się kićka wam się pewnie podoba ale dla mnie jest takie niestaranne i wiem ,że mogłabym napisać coś lepszego i od dłuższego czasu mam pomysł na inne opowiadanie i chciałabym napisać to nowe..nie chce tkwić w tym starym..po prostu jak to pisze to nawet nie wiem co się stało ostatnio,nie wiem jakie napisać żebyście byli zadowoleni,i najgorsze jest to ,że pisze krótkie bo nie wiem co dalej pisać.
                     

    Myśle,że niedługo zaczne pisać nowe opowiadanie będzie zupełnie inne niż myślicie,i Violetta będzie inna.

Najpierw zaczne od zmiany nagłówka i wgl ale prolog też się niedługo pojawi jakoś w ten weekend bo w pon mam 5 dniówke ;)
                                                           ~Monika

piątek, 1 maja 2015

Rozdział 18.

*Violetta*
Dryn..dryn..
-Co do cholery? wstałam lekko przytomna.
Przeciągnęłam się i położyłam się pod ciepłą kołderką.Spojrzałam na zegarek było 10 rano..a obok wcale nie  było Leona tylko pusta przestrzeń.Poszłam do kuchni i znalazłam karteczkę:
                   
                              Droga Violu!
                   Dzisiaj nie będzie mnie cały dzień ponieważ Fede potrzebuje mojej pomocy
                           Mam nadzieję ,że nie będziesz zła :) wrócę o 21-23 pamiętaj kocham cię!


Uśmiechnęłam się i zaczęłam jeść to:
                                                           
Następnie założyłam jakieś wygodne ciuchy i usiadłam na łóżku ponieważ zrobiło mi się trochę słabo i głowa zaczęła mnie boleć,dlatego poszłam po leki ale głowa mi nie przeszła.Więc położyłam się i zaczęłam śpiewać En Gira.Trochę posprzątałam i pomyślałam sobie:
-Jeju jak bez Leona jest nudno.
 W końcu zadzwoniłam do Fran i poszłyśmy na zakupy.Po wszystkim przyszłyśmy do mnie napić się kawy i porozmawiać.
-Violu..chciałabym ci coś powiedzieć.
-Tak?
-Wiesz ,że ja i Marco byliśmy szczęśliwi..
-Jak to "BYLIŚCIE" ?!
-Ja zawsze..kochałam..Diego.
Miałam mega zdziwioną minę,nigdy bym o tym nie pomyślała.
-Violu błagam nie bądź na mnie zła.
-Nie jestem,jestem szczęśliwa ,że znalazłaś swoją miłość.
Gdy to powiedziałam złapałam ją za ręke i przytuliłam.
-A jak tam u ciebie i Leona?
-Bardzo dobrze tylko dzisiaj poszedł w czymś pomagać Fede..
-Ciekawe...może chodźmy sprawdzić?
-To chyba nie jest najlepszy pomysł...
-Oj no chodź! będzie fajnie!-Krzyknęła szczęśliwa i pociągnęła mnie w stronę drzwi.
Gdy doszłyśmy zapukałyśmy ale nikogo nie było więc uzyłyśmy kluczy,kiedy weszłyśmy zobaczyłam...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~18 rozdział ( ͡° ͜ʖ ͡°) Licze ,że się podobał bo trochę mi się na nim zeszło xd ciekawe co Viola zobaczyła..może Leona z jego "przyjaciółką" albo coś innego? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
                                                                ~Monika

Pisaanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Czemu nie ma 18 rozdziału? chciałabym więcej komentarzy a 18 rozdział na pewno pojawi się w ten weekend.Poza tym tak myślę ,że to opowiadanie będzie miało najwięćej 40 rozdziałów a potem zaczne nowe zupełnie inne którego jeszcze nie było c; w ogóle miałam ostatnio dużo klasówek a zwłaszcza z matmy mam tematy których kompletnie nie rozumiem dlatego mam teraz dodatkową :c licze ,że to następne opowiadanie wam się spodoba :D A tutaj patrzcie jak nam się Violetta zmieniła <3
Chciałabym wam także polecić mój ulubiony zespół który kocham już wiernie 2 lata jest to Florence And The Machine <3 
                                                               ~Monika

wtorek, 7 kwietnia 2015

Rozdział 17.

*Violetta*
Usiadłam na leżaku i spojrzałam na Leona.Wstałam pocałowałam go w policzek. I grzecznie się spytałam.
-Kochanie a kto to jest?
-To ta dziewczyna ze szpitala pamiętasz?
-Aha..cześć-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.
-Hej miło cię widzieć-powiedziała grzecznie.
-Ciebie również.

Położyłam się na leżaku i przymknęłam oczy.Włożyłam do uszu słuchawki i jak zwykle sobie śpiewałam tym razem piosenke Florence and the machine <3 kocham ten zespół. Śpiewałam piosenkę Kiss with a fist. Uwielbiam ją.     https://www.youtube.com/watch?v=1SmxVCM39j4
Po skończonej piosence spojrzałam obok i wyjęłam słuchawki.
-Naprawdę ślicznie śpiewasz-powiedziała uśmiechając się.
-Dziękuje ale Leon i tak śpiewa lepiej.-powiedziałam śmiejąc się.
-Oj moja kochana chyba kłamiesz -przybiegł Leon i wziął mnie na ręce całując mnie z takim impetem ,że aż coś we mnie zawrzało.Szybko spojrzałam czy ta jego koleżanka nie patrzy..okazało się ,że zasnęła.

Oczywiście Leon nie dał za wygraną i wrzucił mnie do wody.Słońce zaszło a Leon pocałował mnie w głowę,to było bardzo romantyczne.
                                                                             
Później  ta koleżanka wróciła do domu.A my? trzymając się za ręce całkowicie padnięci gdy wróciliśmy natychmiast coś zjedliśmy.Potem poszłam wziąć prysznic.Oczywiście Leon próbował mnie namówić do kochania się..
-Leon..jestem taka zmęczona ,że nie dam rady.
-No dobrze,dobrze.-powiedział i zrobił skwaszoną minę.
Pocałowałam go w policzek i położyłam się.Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam..czułam tylko ciepło Leona.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Ha! napisane widzicie? nie zostawiłam was..po prostu mam nagłe przypływy weny a potem odchodzą ;\ wgl był koncert w Łodzi! omg ale zazdroszcze tym co byli.Ja może będe w Warszawie :D ale nie jestem pewna...w każdym razie zależy mi też żeby iść na koncert Florence and the machine.I wgl dzisiaj pofarbowałam sobie końcówki włosów na ciemny róż ^.^ lel. Rozdział pojawi się albo w tym tygodniu,albo w następnym ale to wtedy na pewno się pojawi jak w tym nie dodam :D 
                                                                         ~Monika

niedziela, 5 kwietnia 2015

Czemu nic nie pisze?

Było i jest kilka powodów po
1.Egzamin szóstko klasisty musiałam się długo do niego uczyć.
2.Brak weny..
3.Miałam trudny sprawdzian z matmy więc naprawde musiałam się przyłożyć.
Ale obiecuje wam:
1.Moje rozdziały będą się pojawiać różnie ale po 2 tygodniach będe musiała wstawić rozdział
2.Zaczne wstawiać rozdziały! ;)



                                               ~Monika

wtorek, 17 marca 2015

Rozdział 16.

*Violetta*
Po całym zajściu wróciliśmy do domu  i zrobiliśmy sobie po kakałku.Mniaaaam. To była nasza kolacja.A więc po kolacji poszłam wziąć kąpiel ciepła woda.Nareszcie.Gdy wyszłam gdzieś po godzinie w ręczniku słyszałam jak Leon rozmawiał z kimś przez komórkę.
-Dobrze..przyjdę,dziękuję.
-Z kim rozmawiałeś?
-Eh..lekarz kazał mi przyjść jutro bo chce sprawdzić jak tam z moją nogą.
-Musisz iść kochanie.
Powiedziałam po czym szeroko się uśmiechnęłam i usiadłam obok niego.
-A może zdejmiesz ten ręcznik i wiesz..
-Uuu widze ,że ktoś tu jest napalony.
-Kobieto leżałem w szpitalu trochę czasu,mogłabyś mi to wynagrodzić.
-No dobrze.
*Rano*
Nagle się przebudziłam i znalazłam komórke po omacku.
-No która to..co?! 10!
Szybko wstałam i podbiegłam do szafy,poszukać czegoś ładnego. Znalazłam coś takiego.

Poszłam się pomalować.Nałożyłam cielisty cień do oczu.Chce żeby tylko rozświetlał moje oczy.Dodałam trochę błyszczyka o odcieniu jasnego różu i poszłam robić śniadanie.Postanowiłam przygotować coś smacznego.
Szybko pobiegłam do sypialni obudzić Leona..ale jego tam nie było.Nagle poczułam czyjeś ręce które przylegają do mojego ciała.Odwróciłam się i cmoknęłam go w usta.
-Pora na śniadanko! 
-Dobrze,dobrze tylko się ubiore.
-To ja czekam na dole.
Gdy ja już kończyłam Leon zaczynał.Umyłam w tym czasie naczynia.
-Leoś? może zrobimy tak ,że ty pójdziesz do lekarza a ja poczekam na ciebie na plaży?
-Hmmm..dobry pomysł ,niech tak będzie moja piękna pani.
Podeszłam do niego i mocno go przytuliłam.Pocałował mnie w głowe.
-Kocham cię Leon.
-A ja ciebie Violu.
-Dobraa to zbierajmy się!
Wzięłam torbę i odprowadziłam go do lekarza,a ja poszłam na plaże.Opalałam się dość długo,chyba mi już starczy eh.Patrze..i widze Leona a za nim idzie dziewczyna...ta ze szpitala.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Trele morele! dawno mnie tu nje było xdd. Co myślicie o tym aby zrobić konkurs na najlepsze opowiadanie i dać jakiś temat opowiadania? może być dowolna para:leonetta,diegoletta,lemi itd.
a po 2 ostatnio byłam na zakupach! może bym cyknęła fotki i wam wstawiła? a wy byście powiedziały czy ładne xdd.Wgl jestem chora i biore antybiotyki...a wapno smakuje jak siki -.-"
 piszcie w komach co sądzicie o tych pomysłach :D
                                                                                          ~Monika