Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

sobota, 26 kwietnia 2014

Rozdział 25.

*Violetta*
Prędko wróciłam do domu i myślałam o szatynie który skradł moje serce..mam nadzieje,że uda mi się odzyskać Leona.Założyłam to:
Akurat Leon wszedł do domu.
-To co idziemy,Vilu pięknie wyglądasz.
-Dziękuję i chodźmy.
Po chwili byliśmy już w eleganckim budynku.Wszyscy rozmawiali,nagle puścili wolną piosenkę,zdziwiłam się ,że na bankietach są tańce? tańczyłam z Leonem wpatrując się w jego piwne oczy i rumieniąc się.
-Masz piękne rumieńce.
-Dzięki.
Muzyka przestała grać zobaczyłam jak Leon wchodzi na scene.Myślałam,co on wymyślił.
*Leon*
To ten moment wyznam Vilu prawdę,kocham ją nad życie.Trochę się stresuje,że coś pomylę ale powiem wszystko z mostu.
-Violu to dla ciebie,zszedłem i podałem jej czerwoną różę.Widziałem jak pięknie się uśmiecha.
-Droga Violetto,kocham cię najbardziej na świecie,oszalałem na twoim punkcie gdy tylko cię zobaczyłem.Jesteś moim tlenem bez którego nie mogę żyć,zrobiłbym dla ciebie wszystko,jesteś kobietą która zawróciła mi w głowie.I dlatego cię kocham,nie mogę wytrzymać bez ciebie ani zapomnieć o tak wspaniałej  i pięknej dziewczynie jaką jesteś.Czy zostanie moją dziewczyną?
*Vilu*
Już miałam odpowiedzieć tak gdy ktoś wbiegł..to był Daniel.
-Ona nie może z nim być!
-Daniel idź z tąd!.-krzyknełam lekko wkurzona.
-Kocham cię Violetto-odpowiedział blondyn.
Podeszłam do Leona i odpowiedziałam tak! 
-Co za szczęście kocham cię Vilu!
-A ja ciebie!.
rzuciłam mu się na szyję,i pocałowałam namiętnie.Potem piliśmy wino,i nie odstępowaliśmy siebie na krok.Tańczyliśmy teraz wolnego,zrozumiałam jak bardzo kocham Verdasa.
-Vilu mam pytanie.
-Tak Leoś?
-Czy kochasz Daniela.
-O to odpowiedź kogo kocham.
Pocałowałam go bardzo namiętnie.Stykaliśmy się nosami.
-Kocham cię,Leon i tylko ciebie.
-Ja ciebie też.
-Co ty mnie też?
-Ja też cię kocham Violu.
-No wiedziałam-zaśmiała się.
*W domu*
*Vilu*
Wróciłam do domu,z Leonem.Jako najszczęśliwsza dziewczyna na świecie.Leon mnie pocałował namiętnie,pogłębialiśmy pocałunek.
-Stęskniłem się za twoimi ustami.
-Wiem,a ja za tobą,kochanie.
-Kocham cię,i dlatego mam niespodziankę.
-Ale,Leon jest 15.
-Dlatego właśnie,przebierz się w plażowe ubrania.
-Ok.
Po chwili byli już na plaży szli, niosąc swoje buty.Nagle Violetta zawołała.
-Złap mnie jeśli możesz!zaczeli biegać po plaży wkońcu przewrócili się na piasek Violetta leżała dosłownie na Leonie.Zaczeła się śmiać,potem pocałowała go.Wstali otrzepali się.Vilu popchneła swojego ukochanego do wody.Chwilę nie wypływał,szatynka bardzo się przeraziła weszła do wody a tam..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Koniec na dzisiaj.

Rozdział 24.

*Violetta*
Po chwili przemyśleń,zdecydowałam położyć się spać.Wiem,że Leon bardzo za mną tęskni i mnie kocha,ale Daniel jest taki...kochany.Poszłam spać z tego wszystkiego o 12 w nocy!.
*Leon*
Jestem na piwie z Maxim.
-Brachu o co kaman?-powiedział już podpity Maxi.
-Ja mam Lare,Violetta ma Daniela a ja ją kocham nie mogę o niej zapomnieć.Przeprosiłem ją,przyjeła je.Ale nie chce być moją dziewczyną.
-I co tu dużo mówić,schrzaniłeś sprawę,widzisz gdybyś nie zdradził Violetty pewnie mielibyście teraz upojną noc.
-Wiem,wiem jestem idiotą! i jeszcze tamten daje jej jakieś zakichane białe lilie! a ulubione kwiaty Vilu to czerwone róże.
-Wiesz co?
-Co?
-Idź spać do domu.
-No wiem idę.

Leon szedł zapłakany do domu wziął wino i wypił całą butelkę.Położył się na kanapie i płakał,dlatego ,że tak bardzo ją kocha,nie może bez niej żyć.Jeśli ona by znikneła z jego życia,nie wytrzymałby.Violetta usłyszała jak Verdas płacze i mówi całą przemowę parafialną na temat Vilu.Podeszła pod kanapę tak cicho ,żeby szatyn jej nie usłyszał.Posłuchała tego wszystkiego,wróciła do łóżka  i aż jej się serce krajało.Nie mogła bez niego wytrzymać ale ona kocha Daniela.

*Ranek*
*Vilu*
Obudziłam się oschle,akurat przestał padać deszcz.Wstałam z łóżka i ubrałam się w to:
zeszłam na dół coś zjeść zobaczyłam Leona który siedzi smutny i je.
-Vilu,zrobiłem ci śniadanie.-powiedział smutny.
-Dzięki.
-Acha pamiętaj o dzisiejszym bankiecie.
-O matko! zapomniałam mogę iść w tym.
-Możesz..zrobisz jak chcesz.-powiedział oschle.
Wtedy zrozumiałam ,że rujnuje mu życie aż poczułam ukłucie w sercu.
-Dzięki za śniadanie idę do Fran.
-Spoko.
*Leon*
No! mój plan gootowy na dzisiejszym bankiecie chcę odzyskać Violettę! a propo szatynki idę ją śledzić.Przezorny zawsze ubezpieczony.Nie chcę ,żeby się okazało ,że o mnie zapomniała.
Ok jestem pod domem Fran i teraz słucham ich rozmowy.
-Fran,potrzebuję rady.
-Jakiej?
-Słuchaj! jaa kocham Leona najbardziej na świecie nigdy o nim nie zapomnę,teraz wiem,że schrzaniłam mu życie.!
-Wiedziaaaaaałam! wiedziaaałam to kiedy zerwiesz z tym..jak mu tam papierem?
-Fran!
-No co?! nie lubię typka.
Noo widzę ,że Fran jest po mojej stronie!
-W każdym razie,uważam ,że Verdas o mnie zapomniał.
-Co ty gadasz?! wczoraj słyszałam jak płakał po ulicach o tobie.Spać ludziom nie dał!
-Na prawdę?
-Nie na niby!-powiedziała sarkastycznie.
-Idę do Daniela Fran.
-Feeee idź do tego papiera.
Leon szczęśliwy skończył podsłuchiwanie i poszedł do parku.Niestety tam ich spotkał.Sam do siebie powiedział:
-Co za pech no!
zobaczył jak Violetta całuje się z nim.Rozpłakał się jak małe dziecko.
-Odzyskam ją! ale najpierw zerwe z Larą.
*Violetta*
Postanowiłam zerwać z Danielem,nie kocham go tak bardzo jak Leona.
-Słuchaj...zrywam z tobą.
-Wiedziałem..to przez Verdasa?
-Taak,za bardzo go kocham.
-Rozumiem,życzę ci szczęścia śliczna Vilu.
Odszedł machając mi.Poszło jak z płatka,aż sama się zdziwiłam.
*Leon*
Już po zerwaniu z Larą,trochę mocno mnie kopneła ale ok wytrzymam.Zobaczyłam Violettę i postanowiłem jej przypomnieć o bankiecie.
-Vilu,za 2 godziny bankiet.
-O nie! z 2 godziny nie zdąże!.
-Mówiłaś,że idziesz w tym.
-Zmieniłam zdanie.!-odbiegła i pocałowała szatyna w policzek.
Leon uśmiechnął się i trzyma rękę na policzku.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
KONEEEEQ! jak się podoba?zaraz wróci Leonetka,sory za taki okropny rozdział ale wstałam o 10:15 więc jestem nie żywa xD.Dodać dzisiaj 25 rozdział czy jutro? o ile uwinełabym się dzisiaj z 25 rozdziałem bo nie wiem,czy sis by nie jęczała ,że korzystam z jej laptopa,wiem i tak ją kocham:* 
                                                                                                                      Całuski od Moniki.