Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

piątek, 11 kwietnia 2014

Rozdział 10.

Czułam się cudownie.Chciałabym żyć tak codziennie,spędzać tak każdą sekundę minutę mojego życia z nim,moim ukochanym. Ja-Leon idziesz ze mną dzisiaj na zakupy? Leon-Eee nie dzięki. Ja-Ale jesteś nie to nie. Wyszłam z wody po czym położyłam się na ręczniku,poczułam jak Leon delikatnie całuje mnie w usta.Oddawałam każdy jego pocałunek,gdybym nie zaprotestowała zrobilibyśmy to na plaży. -Leon,nie teraz. -Ale czemu? -Hmm np.dlatego ,że na tej plaży jest ze 200 ludzi. Potem wróciliśmy do domu szybko założyłam to:http://allani.pl/system/user_collections/thumb/5ad/0e4_a8598e1648a10fafe7a7beecf2366e19d038a0e7.jpg?1352843814 -Ok,Leoś ja idę na zakupy nie będzie mnie około 5 godzin obiad masz w lodówce.Jeśli coś dzwoń do mnie. -Vilu,nie mam 5 lat poradzę sobie. Podszedł do mnie,pocałowaliśmy się. Byłam już w galerii kupiłam ok 20 bluzek,10 par butów 10 sukienek 5 tunik kilka par bielizny.Zgłodniałam poszłam do kawiarni.Usiadłam przy stoliku. -Dzień dobry,co pani sobie życzy? -Ja poproszę lody o tych smakach:mięta,sułtańskie,mleczna czekolada i vanilia. -Czy coś do picia? -Hmm tak poproszę cappucino. -Dobrze,zaraz przyjdzie zamówienie. Po chwili wszystko zostało podane.Zjadłam całe lody i wypiłam calutkie cappucino.Poczułam jak ktoś całuje mnie w policzek..odwracam się a tak obcy chłopak. Zdjełam jego ręke z moich bioder. -Co ty do cholery robisz? -Jesteś piękna wiesz? jestem Diego. Znowu zaczął mnie całować.Dałam mu z liścia. -Zostawisz mnie?! nawet cie nie znam do cholery! mam chłopaka. Nagle popatrzyłam w drzwi kawiarni..stał tam wściekły Leon.Gdy mnie zobaczył wyszedł.Pobiegłam za nim. -Leon to nie tak jak myślisz! -A jak?! zdradzasz mnie z Dominguezem pod pretekstem zakupów! Pokazałam mu 6 toreb pełnych ciuchów. -Jak możesz tak mówić?! -Normalnie! wiem co widziałem! -Wiedziałam.. -Co? -Nie ufasz mi.Nawet nie znam tego gościa. -Jakbyś go nie znała to byś się z nim nie całowała! -Wiesz co?! -Co? -Z nami koniec! nie chce być z kimś kto mi nie ufa! Zaczełam uciekać do domu poczułam się okropnie.To był obcy koleś nawet go nie znałam.Nie wiem czemu zerwałam z Leonem.Kocham go,ale udowodnił mi ,że mi nie ufa.A związek opiera się na zaufaniu.Skuliłam się na łóżku i zaczełam płakać.Zamknełam drzwi od pokoju na klucz.Mieszkam z Leonem ale to nic nie zmienia.Nawet nie wiem czy wrócił na noc.Nagle zadzwonił dzwonek.Otworzyłam drzwi a tam...ten cały gość z kawiarni! -Ja nie wierzę..po co ty tu przylazłeś?! -O to kwiaty dla mojej przyszłej żony! Żuciłam kwiatami o ziemię. -Co ty do cholery gadasz?! nigdy z tobą nie będę...bo ja jestem z.. -Ooo z nikim! Leoś z tobą zerwał..spokojnie jestem tak samo dobry w łóżku co on..może lepszy? -Wynoś się ty chamie! ty buraku ze wsi! usiadłam skulona obok drzwi i zaczełam płakać.Miałam ochotę wziąść żyletkę i się zabić.Poczułam jak ktoś otwiera drzwi to był Leon.Przeszedł obok mnie nic nie mówiąc jakby mnie nie widział. Wtedy już nie chciałam żyć.Miałam ochotę się zabić..moje życie to jeden wielki pech. Pobiegłam z hałasem na górę do łazienki..widziałam jak Leon śpi.Pocałowałam go w policzek i powiedziałam: -Po co mam żyć bez ciebie?skoro nie ma nas..umrę..nie będziesz musiał cierpieć.Po co ci taka dziwka jak ja?! zaczełam płakać. otworzyłam drzwi od łazienki wziełam żyletkę i już chciałam podcinać sobie żyły..ale Leon mi je zabrał.. -Co ty robisz? -Nie pozwalam ci umrzeć..kocham cię.. -Leon to nie ma sensu..daj mi umrzeć.Jak mówiłam nie ma nas..nie ufasz mi..może nawet mnie nienawidzisz? spuściłam głowę i zaczełam płakać. Teraz Leon patrzył w moje zapłakane oczy. -Violetto czy jak bym cię nie kochał to czym zrobił to.. pocałował mnie..oddałam pocałunek moje pocałunki były coraz bardziej brutalne.I tak zaczeła się nasza upojna noc. **************************** O matko! całe 20 min ale maaam!!! No co? Musiałam tu dać Domingueza xD ale spokojnie Leonetty była skłócona tylko kilka godzin:)