Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rozdział 20.

*Violetta*
Obudziłam się z nie mijającym bólem głowy.Zeszłam marudząc z łóżku i wziełam lekarstwa.Po 20 min ból głowy przeszedł podeszłam do szafy i patrzyłam się na nią 5 min aż wkońcu ubrałam się w to:
Zjadłam śniadanie i znalazłam kartkę przyczepionął do blatu,za pewne od Fran.Zerknełam na nią z ukosu i przeczytałam to:
Droga Vilu!
Wstałam bardzo wcześnie i pogodziłam się z Marco,nareszcie czuję się dobrze.Zabrałam Ci cały alkohol z domu chyba wiesz dlaczego? jeśli nie,to dlatego,że wkółko go pijesz.Nie odzyskasz go więc nie dramatyzuj wytrzymasz.Jeśli chcesz pogadać zapraszam cię do mnie;)
                                                                                                 Twoja Fran.
Po przeczytaniu uśmiechnełam się do siebie,mam zamiar iść do Francesci,muszę się jej poradzić.Cholernie tęsknię za Leonem,gdy go tu nie ma to nie ma mojego życia,wtedy to nawet nie jest życiem tylko serią rozczarowań.Wziełam moją kopertówkę i wybiegłam do Fran.Otworzyła odrazu.
-Hej Vilu przeczytałaś?
-Tak a teraz mnie posłuchaj.
-Zamieniam się w słuch.
-Tęsknię za Leonem i chciałabym do niego lecieć te 4 dni bez niego to dramat! czy mogłabyś mi powiedzieć czy podejmę słuszną decyzję?
-Jeśli tęsknisz to leć koniecznie. A teraz biegnij się pakować a ja załatwię bilety
-Ok,dzięki Fran.
Spakowałam 2 walizki z ciuchami itd. i wybiegłam po bilety.Po godzinie byłam na lotnisku.Mój samolot będzie za 10 min nie mogę nie lecieć.Za bardzo go kocham,tu nie chodzi o to ,czy mu ufam czy nie,oczywiście,że mu ufam.Tylko o to,że nie wytrzymuję bez niego.
*Leon*
Mam dość tej prawej ręki wkurza mnie,manipuluje mną i nie tylko.Bardzo się denerwuję czy Violetta zgodzi się być moją żoną? kochamy się ale jednak stresuje się.
*Violetta*
Byłam już w hotelu Leona.Zapytałam się recepcjonistki w którym pokoju Leonem się zatrzymał.
-Jest w pokoju nr.38.
-Dziękuję.
*Leon*
-Angela słuchaj myślisz ,że ta Vilu o której ci mówię jest gotowa wyjść za mnie?
-Pewnie,i chciałam cię przeprosić za te rzeczy którymi cię denerwuję wiesz poprostu musiałam wyjechać z mojego ulubionego miejsca tzn:Ameryki Południowej.
-Nic nie szkodzi.
Po chwili Leona i Angele dzieliły niebezpieczne milimetry,to chłopak zrobił pierwszy krok i pocałował dziewczynę ona oddała pocałunek.Nie wiedzieli tylko,jak bardzo niszczą Violetcie serce.Vilu stała jak wryta przed drzwiami i zalana łzami.Zadała duży trud ,żeby tu przylecieć na darmo.Wybiegła z pomieszczenia zalana łzami.Gdy Leon to zobaczył pobiegł za nią szukał jej wszędzie.Violetta uciekła w ciemną alejkę porośniętą mchem i trawą.Osuneła się na drzewie i płakała ile się dało.Podeszłam do pobliskiej apteki i kupiłam tabletki nasenne.Weszłam do apartamentu tego drania,i sprawdziłam czy go nie ma.Nie było go,usiadłam na łóżku.Chwilę wahałam się brać całą garść,ale potem zrozumiałam ,że to mi pomoże.Już miałam je wziąść do ust.Ale Leon wbiegł do apartamentu.Byłam obojętna co zrobi a czego nie.Chciałam tylko się zabić i żyć w pięknej,idealnej bajce.Jednak nie da się tego wszystkiego przekreślić.Wyrwał mi tabletki.
-Co ty robisz?!-wrzasnełam.
-Nie chcę,żebyś się zabiła prze ze mnie!.
-Tylko częściowo,przez ciebie mam cię dość! jesteś szują i wiele by tu wymieniać!.
-Masz prawo wymieniać,ale cię kocham!
-Gdybyś mnie kochał nie zdradzał byś mnie! nie wierzę w żadne twoje słowo!
-Ale powinnaś! przecież wiesz,że kocham cię najbardziej na świecie,oddał bym za ciebie życie!
-Mam to gdzieś! wiesz co? koniec z nami! mam cię dość.
-Violetta nie popełniaj głupstw!
-To ty je popełniasz! ja nie całuję się z chłopakami.Jesteś powodem moich błędów i moich smutków!.Przez ciebie nie chce żyć,ale powieneś się cieszyć! skoro zdradzasz mnie to mnie nienawidzisz! udało ci się zniszczyć moją miłość do ciebie!
Leon stał jak wryty przemowął Violetty.Wiedział ,że ma rację.
Vilu zebrała walizki i uciekła do BA.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I koniec Leonetki;( ale bez smutania się! Leonetta powróci może za...5 rozdziałów? co myślicie jakby Vilu i Leon próbowali o sobie zapomnieć i mieli inne drugie połówki.A potem zrozumieli ,że nie mogę bez siebie żyć? wiem rozpisuję się jak wariat! ale wasz wariat<3 Ps.Na drugim blogu zacznę za 5 minutek pisać 3 rozdział:) wchodźcie kochani wy jesteście zawsze mile widziani<3
                                                                                                        Całuski od Moniki.