Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

sobota, 17 maja 2014

Obiecuję,nie stracisz mnie,tak szybko nie odejdę cz.3

Po upojnej nocy Leon obudził się pierwszy.
*Leon*
Gdy przypomniało mi się co wczoraj robiliśmy,uśmiechnąłem się do siebie.Ubrałem się,i zrobiłem nam śniadanie.Ulubione jedzenia Violi tzn.naleśniki z serem.Sam je zjadłem i czekałem aż wstanie.
*Violetta*
Obudziły mnie promyki słońca wpadające przez moje rolety.Wstałam i założyłam:biały top z nadrukiem,pod to czarny podkoszulek,czarne legginsy i trampki.Nagle poczułam pyszny zapach naleśników zeszłam i zobaczyłam Leona jedzącego naleśniki.Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek.
-Było wczoraj cudownie.-powiedziałam rozanielona.
-Masz rację.
-Leon tto ddzisiaj...-zapytałam smutna.
-Niestety,ale pamiętaj o tych najważniejszych słowach:Obiecuję,nie stracisz mnie,tak szybko nie odejdę.
-Pamiętam,bo cię niemiłosiernie kocham.-pocałowałam go namiętnie i wtuliłam się w niego.
-Ja też cię kocham,muszę iść do domu i się spakować,a ty zjedz śniadanie.
-Zjem,zjem..ale przyjdź tu jeszcze.
-Wiem,przyjdę.
Zjadłam śniadanie,i poszłam do parku na naszą ławkę.Gdzie 1 raz się pocałowaliśmy zaczełam płakać,mimo tego,że tusz był na całej mojej twarzy.Makijaż rozmazany a ja dalej płakałam.Ja nie chcę ,żeby on wyjechał i zostawił mnie.Poczułam jak ktoś mnie obejmuje,po perumach wiedziałam ,że to Leon wtuliłam się w niego i dalej płakałam.
-Nie cierpię,patrzeć jak cierpisz.
-Wiem,i dlatego lepiej idź się pakować.
-Jestem już spakowany,i wiedziałem ,że cię tu znajdę Violu co by się nie stało pamiętaj o mnie.Niech w twoim sercu będzie miejsce na tego idiotę Leona.
-Nie jesteś idiotą,kocham cię a ty w moim sercu jesteś dla mnie najważniejszy.Jesteś dla mnie najbliższą osobą.
-Kocham cię Violu.Chodźmy się pożegnać zanim wyjadę.
-Nie,Leon to nie będzie pożegnanie tylko raczej do zobaczenia.
-Masz rację chodźmy Violetko.
-Nie lubię jak tak mówisz.
-Dobrze,niech więc będzie Violetto.
-Już lepiej Leoś.
Po 10 minutach byliśmy pod jego domem.Zaraz miał wsiadać,a ja rozpłakałam się jeszcze bardziej.Widziałam jak cierpi,wtedy poczułam jeszcze większy ból w sercu.Największy ból jakiego kiedy kolwiek doznałam w życiu.Złapał mnie za ręce  i pocałował.
-Violu pamiętaj,gdyby nie wiem co się stało kocham cię najbardziej na świecie.Przytuliłam się do niego i dalej płakałam.Czułam jak on też zaczął płakać.Powiedzieliśmy do siebie do zobaczenia.Gdy odjeżdżał wyglądałam tak:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Podoba się? takie smutne;c nie wiem czemu,ale coś mnie dopadło na smutanie xD pamiętajcie ,że od poniedziałku mnie nie będzie no bo wiecie 5 dniówka! jeaaaa.Spokojnie te sprawy tutaj się jeszcze skomplikują może będzie 5 części?  a może 6? sama już nie wiem zobaczę jak się sprawy potoczą? wiem osy i ja to czarna magia.Powiedzcie mi jak wy możecie czytać takie beznadziejne i głupie rozdziały? dajecie radę? ja poprostu nie wiem czemu piszę takie okropne rzeczy;c
                                                                                                        ~Całuski od Moniki.


Rozdział 32.

*Violetta*
Długo czekałam do południa.Wykorzystałam więc ten czas w szykowanie się założyłam to:
włosy rozpuściłam i pofalowałam.Dodałam lekkie cienie do oczu i gotowa.Jestem bardzo ciekawa co to za niespodzianka? zeszłam na dół czekał tam Leon ubrany w czerwoną koszulę w kratę i dżinsy.Dobrze wie,że uwielbiam jak się tak ubiera.Podszedł  do mnie i złapał mnie za ręke.Wkońcu muszę się zapytać nie mogę się już doczekać.
-Leoś skarbie,co to jest za niespodzianka?-zrobiłam oczy zbitego psa.
-Violuś skarbie powiem ci później,najpierw odwróć się do mnie tyłem.
Spojrzałam się na niego podejrzliwie miną:co ty kombinujesz?
-Odwróć się.
-Już,już.
Odwróciłam się a on zawiązał mi oczy jakąś bandanką.
-Co tu jest grane?
-To niespodzianka,kochanie musisz jeszcze trochę wytrzymać.
Czułam jak wkłada mnie do samochodu,a więc gdzieś jedziemy! siedziałam posłusznie i byłam cicho.Myślałam gdzie my możemy jechać? sama już nie wiem.Lepiej skończę z tą ciekawością.Po 15 minutach samochód Leona zatrzymał się.Otworzył mi drzwi wziął mnie za rękę.Gdy już weszliśmy nareszcie odwiązał mi bandankę.Byliśmy w bardzo drogiej i luksusowej restauracji zdumiona tym wszystkim,rzuciłam się mu na szyję.
-Leoś kochanie nie musiałeś!.-krzyczałam szczęśliwa.
-Musiałem,bo cię kocham.
Pocałowałam go namiętnie.Podeszliśmy do stolika,odsunął mi krzesło na które ja usiadłam.Wkońcu wybraliśmy spaghetti i tort marchewkowy na deser,do tego lampkę wina,czerwonego.Gdy wszystko zjedliśmy Leon powiedział żebym wstała.Najpierw nie wiedziałam po co,ale wkońcu wstałam.Uklęknął przede mną i zaczął mówić;
-Violetto odkąd cię poznałem,narodziła się we mnie miłość.Kocham cię całym sercem gdy cię nie ma,jestem smutny.Kocham twoje piękne kakowe oczy malinowe usta,twój piękny uśmiech.Uwielbiam twoje pocałunki,gdy się do mnie przytulasz zawsze jestem szczęśliwy.Nie umiem bez ciebie żyć,jesteś moim tlenem,moim słońcem za chmurami,nadzieją na nowy i piękny dzień z tobą.Czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie?
-Leon...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podoba się? nasz Leon zaszalał^^ zobaczycie co będzie w 33!
                                                                                                                    Całuski od Moniki.