*Leon*
Gdy przypomniało mi się co wczoraj robiliśmy,uśmiechnąłem się do siebie.Ubrałem się,i zrobiłem nam śniadanie.Ulubione jedzenia Violi tzn.naleśniki z serem.Sam je zjadłem i czekałem aż wstanie.
*Violetta*
Obudziły mnie promyki słońca wpadające przez moje rolety.Wstałam i założyłam:biały top z nadrukiem,pod to czarny podkoszulek,czarne legginsy i trampki.Nagle poczułam pyszny zapach naleśników zeszłam i zobaczyłam Leona jedzącego naleśniki.Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek.
-Było wczoraj cudownie.-powiedziałam rozanielona.
-Masz rację.
-Leon tto ddzisiaj...-zapytałam smutna.
-Niestety,ale pamiętaj o tych najważniejszych słowach:Obiecuję,nie stracisz mnie,tak szybko nie odejdę.
-Pamiętam,bo cię niemiłosiernie kocham.-pocałowałam go namiętnie i wtuliłam się w niego.
-Ja też cię kocham,muszę iść do domu i się spakować,a ty zjedz śniadanie.
-Zjem,zjem..ale przyjdź tu jeszcze.
-Wiem,przyjdę.
Zjadłam śniadanie,i poszłam do parku na naszą ławkę.Gdzie 1 raz się pocałowaliśmy zaczełam płakać,mimo tego,że tusz był na całej mojej twarzy.Makijaż rozmazany a ja dalej płakałam.Ja nie chcę ,żeby on wyjechał i zostawił mnie.Poczułam jak ktoś mnie obejmuje,po perumach wiedziałam ,że to Leon wtuliłam się w niego i dalej płakałam.
-Nie cierpię,patrzeć jak cierpisz.
-Wiem,i dlatego lepiej idź się pakować.
-Jestem już spakowany,i wiedziałem ,że cię tu znajdę Violu co by się nie stało pamiętaj o mnie.Niech w twoim sercu będzie miejsce na tego idiotę Leona.
-Nie jesteś idiotą,kocham cię a ty w moim sercu jesteś dla mnie najważniejszy.Jesteś dla mnie najbliższą osobą.
-Kocham cię Violu.Chodźmy się pożegnać zanim wyjadę.
-Nie,Leon to nie będzie pożegnanie tylko raczej do zobaczenia.
-Masz rację chodźmy Violetko.
-Nie lubię jak tak mówisz.
-Dobrze,niech więc będzie Violetto.
-Już lepiej Leoś.
Po 10 minutach byliśmy pod jego domem.Zaraz miał wsiadać,a ja rozpłakałam się jeszcze bardziej.Widziałam jak cierpi,wtedy poczułam jeszcze większy ból w sercu.Największy ból jakiego kiedy kolwiek doznałam w życiu.Złapał mnie za ręce i pocałował.
-Violu pamiętaj,gdyby nie wiem co się stało kocham cię najbardziej na świecie.Przytuliłam się do niego i dalej płakałam.Czułam jak on też zaczął płakać.Powiedzieliśmy do siebie do zobaczenia.Gdy odjeżdżał wyglądałam tak:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Podoba się? takie smutne;c nie wiem czemu,ale coś mnie dopadło na smutanie xD pamiętajcie ,że od poniedziałku mnie nie będzie no bo wiecie 5 dniówka! jeaaaa.Spokojnie te sprawy tutaj się jeszcze skomplikują może będzie 5 części? a może 6? sama już nie wiem zobaczę jak się sprawy potoczą? wiem osy i ja to czarna magia.Powiedzcie mi jak wy możecie czytać takie beznadziejne i głupie rozdziały? dajecie radę? ja poprostu nie wiem czemu piszę takie okropne rzeczy;c
~Całuski od Moniki.
Dziś odkryłam Twój cudowny blog i żałuję, że nie udało mi się wcześniej.
OdpowiedzUsuńWszystko jest super!!!
Czekam na rozdział <3
Zuzia
Ps.
Zapraszam do mnie
leonivilunazawsze.blogspot.com
Dziękuję bardzo staram się pisać tu w miarę ok rozdziały chociaż i tak wychodzi to..coś xD i chętnie wpadne;*
OdpowiedzUsuń