Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

wtorek, 2 sierpnia 2016

Rozdział 2.Jak dzieciak

-Hyh dobrze smakujesz.
Wkurzona dziewczyna zaczęła myśleć,skoro on tak bardzo się do mnie przystawia to czemu go nie sprowokować hmm? nie będzie to takie proste..ona ma 16 a on 19..zna jej sztuczki.Znają się odkąd Kagami zaczęła 6 rok życia.Trudno spróbuję stwierdziła.
Z chytrym uśmiechem,usiadła na kolanach i zaczęła się na niego wpatrywać i przygryzać dolną wargę.
-Wiem,jutro też założę dla ciebie spódniczkę wiesz?
Chłopak z triumfalną miną przysunął się do niej do tego stopnia,że dotykali się czołami.
-Tak? jutro rano też pomogę ci się ubrać.
-Możesz mi też pomóc w innych rzeczach..
Chłopak szczęśliwy obniżył się do poziomu jej ust,i już miał całować..ale czerwonowłosa wystawiła swój policzek.Rzuciła się na chłopaka i leżąc na nim zaczęła go całować po szyi,i rozpinać jego koszulę.
-Naprawdę cię kocham,i mogłabyś zacząć zachowywać się tak częściej ale,zaraz lekarka tu przyjdzie.
-Trudno najpierw muszę skończyć to co zaczęłam.
Chłopak domyślając się jej planów złapał ją za ręce i trzymając je,pocałował ją w czoło.
-Hyh sądziłaś,że się nie domyślę,że próbujesz mnie uwieść?
-Tak,właśnie tak.
-Było przyjemnie tobie też się podobało.
-Niezbyt haha może ten twój kolega byłby lepszy..
Shinozaki będąc zazdrosny spojrzał się w dół gdzie dostrzegł..no cóż dekolt dziewczyny która ,że tak powiem miała bardzo dobre warunki.
-Przestaniesz patrzeć mi się w cycki?!
-Nie...chyba jestem w niebie.
-Jezu ty jesteś naprawdę głupszy niż sądziłam!
Czerwonowłosa wiercąc się powaliła chłopaka i wylądowała prawie na jego kroczu..
-Shinozaki kiedyś cię zamorduję obiecuję ci to!
-O nareszcie leżysz w dobrej pozycji i prawie na dobrym miejscu hehe.
-Twoje marzenia..
-Żebyś wiedziała,a no i jeszcze ty w moim łóżku.
-Tak tak wiem,za każdym razem mi to powtarzasz.
Kagami nudząc się wspinała się co raz wyżej Shinozakiego i robiła mu malinki a najwięcej na szyi.
-Przez ciebie wszyscy się będą na mnie patrzeć no i na ciebie też.
-Trudno ..przecież bardzo tego chcesz.
-Ale nie tutaj!
-Hehe a ja chce tutaj i nigdzie indziej.
-Aleś się wycwaniła.
Dziewczyna faktycznie jest cwana.Słysząc kroki od razu się podniosła i usiadła.Chłopak ledwo zdążył i siedział jakby był pijany.
-No to tak,Shinozaki zaraz może wracać do klasy chyba,że chce ci pomóc bo z tego co wiem to blisko mieszkacie.Masz złamany palec a z głową wszystko w porządku.Nabawiłaś się dużej ilości siniaków ale to twoja wina.
-To jego wina on mnie rozpraszał!
-Kagami nie wykręcaj się.
Chłopak szczeniacko się zaśmiał.Dziewczyna walnęła go w ramię.
-Wystarczy ,że posmarujesz sobie wszystkie te siniaki jakimś kremem,to szybciej znikną.A teraz was zwalniam,Shinji(nazwisko Kagami) niech odpoczywa a ty Aida (nazwisko Shinozakiego) się nią opiekuj.Możecie iść.
Gdy wychodzili z gabinetu ,dziewczyna miała duży dekolt,przez Aide,a Shinozaki miał dużo widocznych malinek przez Kagami. Czerwonowłosa pognała po sweterek niestety przez złamanego palca i bolącą rękę nie mogła go założyć w ostateczności poprosiła o pomoc Aidę.
-Załóż mi.
-A prosze?
-Poproszę..kochanie-powiedziała szydząc
Chłopak założył jej go i posłał jej klapsa w tyłek.
-Aida do kurwy czy ty kiedykolwiek nie jesteś napalony?
-Tylko jak jestem sam bez ciebie.
-A teraz idę do domu pa pa,dziewczyna próbując się wymigać ruszyła szybkim krokiem do domu.Zapomniała,że Aida ma zapasowe klucze do jej domu.
-Do zobaczenia.
Kagami po powrocie zdjęła ubrania i została w bieliźnie.Próbowała zrobić sobie obiad..no ale coś jej nie wyszło i wszystko się przypaliło.Po odrobieniu lekcji nasmarowała siniaki kremem.Włączyła film i już leżąc na brzuchu odwrócona do telewizora miała przełączyć ale dobra dała mu szansę.
Aida gdy wchodził do jej pokoju zobaczył ją w bieliźnie,już miał się dobierać ale zasnęła.
-Kurwa serio..eh no cóż.Lepiej ją przykryję ,żeby mnie nie kusiło.
Shinozaki poszedł do kuchni i popatrzył po jedzeniu.
-No i co to będzie za moja żona skoro gotować nie potrafi jezu -.-
Chłopak rozpiął koszulkę bo cała kuchnia była zaparowana przez nieudane danie Kagami.I zaczął jej gotować.
-Chyba zrobię więcej,ta ofiara losu by umarła z głodu gdyby nie ja.Spocony przeczesał włosy które spadały mu na twarz.
Dziewczyna akurat się przebudziła.Słysząc kroki ruszyła po cichu do drzwi i wyjrzała przez nie.Zobaczyła wtedy obraz który został na długo w jej pamięci. Prawie nagi Shinozaki (jezu o czym ona myśli ;-;) który jej gotuje i jest spocony na tyle,że musi się oprzeć o blat.Aż przygryzła wargę.Chłopak widział ją od dawna więc tylko się zaśmiał.
-Jesteś malutka ale widoczna,z mojej perspektywy więc się nie chowaj.Chodź tu zrobiłem ci jedzenie.
-Umm..dziękuję.
Dziewczyna speszyła się gdy zobaczyła,że jest w samej bieliźnie.
-Spokojnie przez to twoje ciało prawie gotować nie mogłem,ale byłam na tyle mądry i prześwietny ,że tylko cię zakryłem.
Postawił porcję dla siebie i dla dziewczyny(zrobił spaghetti yolo B)
Kagami założyła nogę na nogę i zaczęła jeść bardzo bardzo wolno co jakiś czas przygryzając usta i zachęcająco spoglądając na chłopaka
-Czy możesz przestać?
Dziewczyna nachyliła się tak ,żeby dobrze było widać jej piersi.
-Ale co?
-Wiesz co? jakbym cię zgwałcił to byłoby to przez twoją prowokację pf.
-Hehe tak? wcale nie musisz mnie gwałcić..
-Tak wiem,bo i tak tego nie chcesz od dawna mi to mówisz jezu xd
-Kto powiedział,że tego nie chcę?
-Jezu Kagami ktoś cię podmienił czy coś?
-Nieee...po prostu jesteś seksowny
-O kurwa jaki komplement też cie kocham-mówiąc to zaczął ją smyrać swoim palcem po jej ręku
-Wiesz co? jestem prawie naga ty też,zawsze możemy to wykorzystać
-No nareszcie zaczęłaś być rozsądna
Chłopak wstał i rozebrał się do samych bokserek.Czerwonowłosej aż oczy zaświeciły.Nigdy nie widziała go takiego ah.Najpierw żartowała z tym no i w ogóle ale teraz jezu tylko go brać.Dziewczyna wstała i patrząc na niego podniosła brew do góry i pocałowała go w brzuch.
Shinozaki złapał ją za biodra i przysunął do siebie.Pocałował ją w czoło. Kagami śmiała jak nigdy zaczęła go całować.Czarnowłosy nie kończąc pocałunków złapał ją i zaniósł do pokoju. Dziewczyna nie dając za wygraną wpięła palce w jego włosy i przeniosła pocałunki na jego szyję.Aida ciężko dyszał z przyjemności.Po krótce przyjemności to Aida zaczął całować jej uda,szyję,brzuch,ramiona,biodra,dłonie. Kagami siedząc na nim już miała zając się jego żebrami,niestety zadzwonił jej telefon.Szybko z niego zlazła i pobiegła sprawdzić kto to , to był jej dawny przyjaciel-napisał do niej sms-a i dzwonił z 10 razy.
-O jezu przepraszam muszę oddzwonić.
-Co? ale ,że teraz?!
-No a kiedy? pewnie się martwi..kiedyś do tego wrócimy
-Nie,nie wrócimy.Znowu zachowujesz się jak dzieciak,i udajesz.W takim razie ja spadam.
-Co? czekaj przecież ja cię..ja cię..
-Nawet nie umiesz tego powiedzieć..
Chłopak zakładając bluzę posłał urażoną minę,i wyszedł..tak po prostu.Dziewczyna siedząc w bezruchu niezbyt wiedziała co się właśnie stało.Przecież nigdy nie doszliśmy tak daleko,nigdy nie kochał mnie tak bardzo..i jeszcze jedno *nigdy* nigdy nie wyszedł..tak zwyczajnie mnie nie zostawił.Czy zrobiłam coś nie tak? nie chciałam aby ktoś się zamartwiał..ale ahh nie ważne,to wszystko jest dziwne i pokręcone.
*****
Czy ona kiedyś zacznie mnie traktować poważnie? naprawdę ją kocham.I nie chodzi tu tylko o seks.Tylko o moje uczucia do niej.Nie umie się przyznać do miłości do mnie.Aida wyjął papierosa i usiadł na ziemi.Lał deszcz.Ta pogoda chyba odzwierciedlała jego stan teraz.
**
Zapadł zmrok. Kagami nie mogła zasnąć.Niby smsowała z kolegą żeby się nie martwił.Ale sama pomyślała,że to nie powinno się tak skończyć.Leżała smutna w łóżku,ocierając swoje łzy.Nad jej głową było otwarte okno. Przekręciła się w stronę parapetu i podziwiała księżyc.
********
Shinozaki dobrze wiedział,że Kagami zawsze otwiera okno na noc,usiadł na jej parapecie i wyciągnął do niej rękę.Spała.Pogładził jej policzek.
*Dziewczyna czuła jego zimną dłoń na swoim rozgrzanym policzku..nie chcąc go stracić szybko chwyciła i uścisnęła jego rękę,tym samym kucając.



poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Rozdział 1.Kagami i Shinozaki

Wiatr,szum wody,opadające liście,czerwone włosy na wietrze.Niepewność na twarzy,strach.Tak właśnie wygląda Kagami idąc do szkoły.Przeklina siebie w myślach.No cóż,chodzenie do szkoły nie jest jej ulubionym zajęciem.Dla królowej ludzie w szkole są bezmyślni,i oceniają tylko po wyglądzie.Hej może mam taki styl a tak serio serio jestem miła? ale okej oni to wiedzą lepiej..zapomniałam.

Kagami dochodząc do szkoły wyrzuca papierosa i wpatruje się w cień..taki smukły czarny cień z którego wyłonił się shinozaki. Patrzy się na nią z uśmiechem i macha do niej.Dziewczyna szybko się spesza,boi się ,że chłopak zobaczył to jak długo się na niego patrzyła. Shinozaki idzie w jej stronę,czerwonowłosa przymyka czarne oczy i cała w rumieńcach spogląda na niego.Niebo jakby zmieniło swoje kolory,z niebieskich w zachód,w pomarańcz w żółty,brzoskwiniowy ahh..może wszystko chce jej pomóc zrozumieć jej miłość do niego.Królowa wygląda mniej więcej tak:
Czarnowłosy chłopak o złotych oczach wyciąga do niej rękę i kładzie jej na ramieniu.Dziewczyna wpada w falę rumieńców i słyszy szepty ludzi ze szkoły.No tak..każdy tu sądzi ,że jestem wredna,niemiła itd.  ja po prostu mam małą cierpliwość to nie moja wina. Shinozaki pokazuje rząd swoich śnieżnobiałych zębów..
-Hej Kagami idziemy? 
-Umm..tak
-Co? czyżbym cię speszył? -chłopak wypowiadając to uroczo się zaśmiał
-Można by powiedzieć,że znamy się od niedawna a ty jesteś taki pewny siebie hmm
-A dlaczego miałbym nie być skoro czuje się przy tobie dobrze,i bardzo cię lubię?
-Cco..lubisz mnie? bardzo? -dziewczyna mówiąc to patrzy się zaskoczona na chłopaka a  w jej oczach tańczy milion ogników.
-No tak a czemu nie?
-Większość ludzi tutaj sądzi,że jestem niemiła..
-Też tak myślałem na początku,ale chciałem cię poznać i teraz widzę ,że patrzenie po pozorach jest bez sensu.
Shinozaki dochodzi do swojej szafki i bierze książki.
-Hmm kurde czasem jak coś powiesz to wydaje się to nawet mądre-parsknęła śmiechem
-Tak? a ty czasem nawet ładnie wyglądasz 
-Aha no dzięki.Czyli kiedy?
-No dzisiaj na przykład,nareszcie założyłaś spódniczkę do mundurku a nie spodnie..
-Pff..czuje się źle w spódniczkach
-Aha jasne,masz ładne nogi,zobacz jak tamci chłopcy się na ciebie patrzą.
-Trudno,mnie to nie obchodzi.
-Wiem bo ciebie obchodzi tylko moje zdanie hehe.
Kagami cała czerwona zakryła twarz rękami.
Chłopak przytulił ją do siebie.
-No już już,przestaje być oszałamiająco śmiały,bo zakochasz się jeszcze bardziej.Niedługo będę ci musiał kupić moją dakimakurę..
-Jezu przestań ludzie się gapią.
Po tej rozmowie czerwonowłosa poszła na lekcję.Za nią siedział jej ukochany..który nie był jej chłopakiem no ale on się tak uważał.Czasami miała ochotę go udusić.Dziewczyna zmęczona myślami o nim oparła się o jego ławkę łokciami. Chłopak zaczął delikatnie gładzić czerwone włosy dziewczyny.Wystraszona upadła na podłogę.On odetchnął z wyrzutem.Musiał ją zabrać do pielęgniarki.Siedząc w gabinecie,lekarka udała się po więcej bandaży..mądra Kagami walnęła się w głowę i złamała mały palec u ręki.Chłopak siedzący obok niej położył swoją rękę na jej udzie.
-Czy możesz przestać się do mnie przystawiać?!-wrzasnęła dziewczyna
-Nie,to nie moja wina ,że jesteś taka seksowna.
-Sam mi kazałeś założyć tą przeklętą spódniczkę!
-Wiem,w sumie to mogłem wybrać krótszą.
-Kurwa..zabije cię kiedyś.
-Bardzo śmieszne kochanie..mój wzrost to metr 90 a twój to 65..
-Yh..mogę uszkodzić cię od pasa w dół!
-Nie uszkodzić tylko pomóc skoroś taka chętna.
-Weź wyjdź!
-Nie.Nauczyciel kazał mi tu z  tobą zostać kotku.
-Ale ja ci każe wyjść!
-A mnie to nie obchodzi.
Chłopak wypowiadając to zdanie przysunął się do dziewczyny,palcem dotknął jej podbródka i lekko ja pocałował.

czwartek, 21 lipca 2016

Misz Masz

Taaak dawno mnie tu nie było
I narobiło się trochę misz maszu no wiecie,napisałam tyle prologów ale tak naprawdę,żadnej z tych historii nie kontynuuję.Jestem teraz starsza pisząc kiedyś o Violetcie miałam dużo wyświetleń i trochę nie pisałam ze strachu,że nie będziecie akceptować nowych historii.Tak samo mam teraz pomysł na 1 historię i chciałabym wprowadzić nowe reguły.Mniej więcej

Będą prowadzone maksymalnie 3 opowiadania.
Które będą miały od 10-30 rozdziałów.
Czasem będę używała imion Japońskich ponieważ ten kto nie wie(a wątpię,żeby ktoś wiedział)  mam ogromne zamiłowanie do Japonii.
Niedługo pojawi się 1 rozdział historii.
Nazw dokładnie nie podam ponieważ,nazwy to dla mnie rzecz trudna jak fizyka XDD i nigdy nie umiem wymyśleć idealnej nazwy która na 100% będzie pasowała.

Ahh i cóż jeszcze? mam nadzieję,że będziecie mnie czytać pomimo tych zmian i bardzo przepraszam,za to bagno które się tutaj zrobiło ale powiem szczerze iż nie jestem człowiekiem obowiązkowym :) Tak ,że ten tego za jakiś czas pojawi się 1 rozdział pewnego opowiadania.Rozdziały będą wrzucane losowo bo mam takie dni kiedy piszę 5 rozdziałów hurtem i taki gdy nic nie idzie i mam brak wyobraźni totalny.

To wszystko też się potoczyło dlatego,że prowadzę deviantarta,rysuję na tablecie graficznym no i wiecie ten tego rysowanie to taka moja pasja która poprawia mi humor na 3000000% haha,ale pisanie w pewien sposób wylewa moje emocje,przemyślenia itd.

                                                                                               Pozdrawiam Monika ;)

sobota, 7 maja 2016

Prolog *cukierki i szampan*

Widząc go w szkole zawsze się uśmiechałam,rozmawiając z nim czułam się zrozumiana.Gdy mnie przytulił by mnie pocieszyć byłam najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi.Całując go czułam słodycz,coś jak wanilia a jego skóra pachnie jak cukierki.Nigdy,mi nie powiedział ,że mnie kocha.Gdzieś tam w środku czekałam na ten moment,ale nie czułam ogromnej potrzeby by tak się stało.Przy nim życie nabiera kolorów,czasem powtarzam mu,że jest bardziej uzależniający od jakichkolwiek narkotyków nawet od heroiny.Pewnego tygodnia Maks zaczął bardzo dziwnie się zachowywać był jakby mocno zakręcony jak nigdy.Zwykle wyglądało to tak: to ja jestem szaloną optymistką która kocha cukierki i papierosy,on jest pięknym i twardym realistą kochającym alkohol.W sumie w tym samym tygodniu też się tak jakoś zmieniłam,byłam cicha jakby wiecznie czymś podpita.Koleżanki żartowały ,że Adrianna coś ćpała.Ja jednak nie zwracałam na to uwagi.Szłam boiskiem,było po lekcjach nagle coś mi mignęło.Tym czymś był Maks podszedł do mnie,złapał mnie za ramiona i patrzył mi w oczy.W końcu powiedział:
-Kocham cię,tak ciebie kocham.
Przytulił mnie tak mocno jak nigdy,z oczu zaczęły mi lecieć łzy.Nigdy nie kochałam kogoś tak mocno,w sumie to była pierwsza miłość na poważnie.Często porównuje naszą miłość do cukierków i szampana bo to tak trochę jest,jesteśmy przeciwieństwami to nas łączy.Można by pomyśleć,że skoro kocham słodycz i jestem słodziutka,jestem też dobra.A tu was zaskoczę,mam same zagrożenia,czasem wredna.I mało mądra mój chłopak jest moim przeciwieństwem.Gdy go przytulam mówi mi,że świat nie jest mnie wart.Uważam,że jego tak samo.
CUKIERKI I SZAMPAN

czwartek, 28 kwietnia 2016

Moje życie z depresją

Na początku walczyłam z drobnostkami,nie mogłam skupić się na tekstach a litery zamieniały kierunki.Sądziłam,że to tylko chwilowe,to po prostu zły dzień.Ale te złe dni są co raz dłuższe i dłuższe w końcu poddajesz się,i sądzisz,że już nigdy nie będziesz szczęśliwy.Próbujesz rzeczy które kiedyś sprawiały ci przyjemność,teraz już nie działają  a wszystko wychodzi źle,po co masz to robić skoro to i tak źle wychodzi.Brakuje nam wtedy motywacji i celu.Chcesz spotykać się z przyjaciółmi,ale gdy widzisz ich razem rozumiesz jak  bardzo różnisz się od nich i jak bardzo jesteś gorszy od innych więc w końcu to ignorujesz,i zostajesz w swoim smutku gdzie nikt nie zadaje ci pytań,nikt nie każe ci wziąć się w garść.To jest jak ból głowy,który nigdy nie przechodzi.Jeśli już zostajesz zmuszony do wyjścia udajesz kogoś innego.Rozumiesz,że jesteś zbyt nudny i nijaki by pokazać prawdziwego siebie.Nic nie daje ci szczęścia,wszystko sprawia,że spływa po tobie strumień łez.W końcu gdy ktoś się tobą zainteresuje każe ci przestań narzekać,nie rozumie cie i krzyczy na ciebie.Jest ci wstyd,za ten stan za to ,że tak źle się czujesz i nie jesteś jak inni.Więc w końcu problemy ze snem przybierają na wadze,albo śpisz zbyt dużo przez ciągłe zmęczenie sam nie wiesz skąd ono się bierze.Albo nie możesz spać w ogóle.Kompleksy sprawiają,że wstydzisz się samego siebie,i nie możesz na siebie patrzeć.W końcu rozumiesz co się z tobą dzieje i ,że powinieneś coś ze sobą zrobić.Chciałbyś schudnąć ale jesteś zbyt zmęczony by się tym przejmować.Ciągłe problemy z jedzeniem,albo masz wilczy apetyt albo nie jesz w ogóle.Sądzisz,że dzięki głodówce przestaniesz czuć ból.Nie robisz rzeczy które powinieneś,a w szkole smutek zabiera ci koncentrację.Przez to wszystko zapadasz się co raz głębiej.Jest ci wstyd za to co zrobiłeś.Jest ci wstyd za to jak inni ci przypominają ,że czegoś nie zrobiłeś.Zaczynasz czuć się gorzej i gorzej.Wszystko staje się powolne ciężkie .Nagle zdajesz sobie sprawę z tego,że chciałbyś naprawić wszystko co popsułeś i wrócić do normalności.Ale naprawienie tego zdaje się być zbyt ciężkie,więc w końcu się poddajesz.Na końcu wiesz,że muszą stać się 2 rzeczy.Albo ktoś ci pomoże i z tego wyjdziesz..albo podejmujesz próbę samobójczą.

poniedziałek, 21 marca 2016

*Przełamanie* prolog

Szkoła.Klasowe zajęcia..no wiecie niby nasza klasa się nie lubi.W sumie zgadzam się.Wszyscy tu dzielą się na kilka grupek.Ci sztucznie i przesadnie mili.Popularne gwiazdeczki.Idioci.I wredne osoby.Niestety jestem jedyna z tej ostatniej grupki.

No wiecie,mam koleżanki teoretycznie.Ale nie wiedzą czemu taka jestem,tylko ja to wiem.Wszystko mnie męczy w domu się załamuje byle czym.I sama sobie z tym nie poradzę.

W końcu kolejka doszła do mnie,mamy niby opowiadać o sobie pojedynczo jednemu z psychologów.Następnie on wydaje opinię.

-Emm..więc mam na imię Lilianna West,mam 15 lat.Interesuję się rysowaniem.Słucham rocka,metalu,punku.
-Co ci się nie podoba w klasie?
-Hmm..nic uważam,że w klasie jest wszystko ok.

Zadawali jeszcze trochę pytań,w końcu gdybym powiedziała,że faktycznie klasa jest głupia wszyscy byli by na mnie źli.

Po tych całych zajęciach wyszłam na korytarz..patrzę na twarze tych wszystkich nudziarzy każdy ubrany tak samo.Ale zaraz..4 twarz..inna.Blondyn,niebieskie oczy..grzywka..chudy..przystojny.Aż oczy mi zabłyszczały.Nikt nigdy mi się tak nie podobał.Mogłabym na niego patrzeć godzinami,rozmawiał z kolegą i się tak ślicznie uśmiechał,widać było jego urocze dołeczki.Po 10 minutach postanowiłam kupić sobie coś w sklepiku,w końcu religia i ja ,żebym nic nie jadła? niedoczekanie.

Jego kolega wszystkich przedstawiał,i opowiadał mu kto jest fajny a kto nie,nareszcie gdy usiadłam przy stoliku,przystojniak z kolegą podeszli do mnie.Blondyn mierzył mnie wzrokiem..w sumie ja jego też.Chłopak podał mi rękę,ja podałam jemu.A kolega zwany Robertem popatrzył się na mnie i zaczął.

-To Lilianna West,do najmilszych nie należy,ale jest tak sarkastyczna ,że aż śmieszna.Jak widać wyróżnia się ze szkoły.Ale nie radzę ci się z nią przyjaźnić..wątpię,żeby ci w czymś kiedyś pomogła.
-Ej! idioto.Pozwól ,że sama się przedstawię.
-Jestem miła ale dla tych których lubię,sama wybieram sobie przyjaciół,nie chcę być miła dla kogoś kto mnie denerwuje i wpienia.Wyróżniam się nie jestem emo ale scene. Wyróżniam się nawet ulubionymi gatunkami muzycznymi.I z chęcią ci pomogę i pokażę wszystkie sale.
-Ja jestem Johnnie a Robert przesadza.Wręcz przeciwnie wydajesz się bardzo sympatyczna.Może jutro pokażesz mi gdzie są sale?
-Z przyjemnością.

O to jak dzień się skończył,Robert był w szoku..a Johnnie...och Johnnie jego uśmiech mnie po prostu roztapia.Dawno nie spotkałam kogoś takiego..\

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~W końcu napisałam coś nowego jej! możliwe,że jutro też coś dodam,w święta nie wiem zobaczę.Wyjeżdżam wtedy.Liczę ,że spodoba wam się to opowiadanie. ;)
                                                ~Monika

sobota, 30 stycznia 2016

One shot część 4 *Śnieżynka która roztopiła serce*(Koniec)

Roksana w miarę czasu co raz bardziej,przyzwyczajała się do życia u ludzi.Jej skóra już na zawsze stała się porcelanowa,jej oczy na zawsze czarne.Włosy przeszły w blond a śnieżynki nigdy nie spadają.I za pewne spytacie o jej jelenie rogi? ach..były tak piękne duże i białe.Mocne,niezniszczalne..zniknęły..po prostu musicie zrozumieć.Jeśli zostawiacie jakiś świat wszystko co nim związane znika,znaczy tak nie do końca.Zaciera się gdzieś na dnie pamięci.Przypominacie sobie gdy zaczynacie za dużo filozofować,ale przecież nie możecie być puści i zwyczajni.Bycie krystalicznym też nie jest dobre,bycie przesadnie brudnym również.Chociaż to też zależy,bo światy niektórych osób są skomplikowane są całkowicie niebiescy od depresji.Inni zakładają swoje różowe okulary w kształcie serc,i cieszą się każdą stokrotką.A inni? niektórzy cieszą się gdy ktoś z hukiem upada na ziemię,to tak jakby demon zrzuca anioła z chmury,przez podstęp on upada z wielkim hukiem i albo żyje albo nie,wtedy demon odbiera mu skrzydła i przez całe życie udaje,do szaleństwa..niektórzy kochają udawać a inni w końcu zatracają w szaleństwie.

  Okej mówmy o Roksanie.Dalej jest dziewczyną,miłością Kayla.I szczerze? Kayle pewnego razu ją zranił,jej piękne serce na chwile zamarzło,ona płakała a z jej oczu wylatywały śnieżynki.Kayle zrozumiał swój błąd,przeprosił swoją ukochaną,a teraz są najszczęśliwsi na świecie.Chłopak nie płacze po nocach o miłość,ona  mu ją daje.

  Rozumiecie? Kayle znalazł swój świat,nadeszło to w swoim czasie,mimo cierpień..bo ktoś od dawna ma was na oku.Wy o tym nie wiecie,on się boi nie zdradza się..ale pragnie cię jak nikt inny.Śnisz mu się w nocy,ogląda twoje zdjęcia,na zaparowanym lustrze,wypisuje twoje imię.Zakreśla ciebie w swoim sercu,nie chce się odpuścić.Nie musicie być pięknym człowiekiem..bądźcie pięknym sobą.Uleczcie swoją psychikę w miarę możliwości,ale niech nie koliduje to z twoim normalnym życiem.


Czas cały czas goni,ciebie coś boli,coś się dzieje..kiedyś twój Kayle cię złapie..dotknie w końcu twej ręki,pocałuje cię i odda cie resztę swojego serca..nie będzie chciał cię opuścić..przekaże ci swoją przeszłość,wspomnienia i plany na przyszłość,ty też się temu oddasz a co najważniejsze jemu.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Wow ale..psychologiczne,dziwne xd Hmmm wiem,że rzadko tu bywam,ale dlatego iż wolę wam napisać coś naprawdę wow i szokującego,niż wypruwać sobie flaki i wkurzać się bo rozdział,czy też one shot nie jest wystarczający.Niebawem też zajmę się Violką itd. ale to zobaczę,co pisałam wcześniej i czy moja psychika pozwoli mi na dokończenie tego,skończenie lub zaczęcie nowego opowiadania.
                                               ~Monika