Kagami dochodząc do szkoły wyrzuca papierosa i wpatruje się w cień..taki smukły czarny cień z którego wyłonił się shinozaki. Patrzy się na nią z uśmiechem i macha do niej.Dziewczyna szybko się spesza,boi się ,że chłopak zobaczył to jak długo się na niego patrzyła. Shinozaki idzie w jej stronę,czerwonowłosa przymyka czarne oczy i cała w rumieńcach spogląda na niego.Niebo jakby zmieniło swoje kolory,z niebieskich w zachód,w pomarańcz w żółty,brzoskwiniowy ahh..może wszystko chce jej pomóc zrozumieć jej miłość do niego.Królowa wygląda mniej więcej tak:
Czarnowłosy chłopak o złotych oczach wyciąga do niej rękę i kładzie jej na ramieniu.Dziewczyna wpada w falę rumieńców i słyszy szepty ludzi ze szkoły.No tak..każdy tu sądzi ,że jestem wredna,niemiła itd. ja po prostu mam małą cierpliwość to nie moja wina. Shinozaki pokazuje rząd swoich śnieżnobiałych zębów..
-Hej Kagami idziemy?
-Umm..tak
-Co? czyżbym cię speszył? -chłopak wypowiadając to uroczo się zaśmiał
-Można by powiedzieć,że znamy się od niedawna a ty jesteś taki pewny siebie hmm
-A dlaczego miałbym nie być skoro czuje się przy tobie dobrze,i bardzo cię lubię?
-Cco..lubisz mnie? bardzo? -dziewczyna mówiąc to patrzy się zaskoczona na chłopaka a w jej oczach tańczy milion ogników.
-No tak a czemu nie?
-Większość ludzi tutaj sądzi,że jestem niemiła..
-Też tak myślałem na początku,ale chciałem cię poznać i teraz widzę ,że patrzenie po pozorach jest bez sensu.
Shinozaki dochodzi do swojej szafki i bierze książki.
-Hmm kurde czasem jak coś powiesz to wydaje się to nawet mądre-parsknęła śmiechem
-Tak? a ty czasem nawet ładnie wyglądasz
-Aha no dzięki.Czyli kiedy?
-No dzisiaj na przykład,nareszcie założyłaś spódniczkę do mundurku a nie spodnie..
-Pff..czuje się źle w spódniczkach
-Aha jasne,masz ładne nogi,zobacz jak tamci chłopcy się na ciebie patrzą.
-Trudno,mnie to nie obchodzi.
-Wiem bo ciebie obchodzi tylko moje zdanie hehe.
Kagami cała czerwona zakryła twarz rękami.
Chłopak przytulił ją do siebie.
-No już już,przestaje być oszałamiająco śmiały,bo zakochasz się jeszcze bardziej.Niedługo będę ci musiał kupić moją dakimakurę..
-Jezu przestań ludzie się gapią.
Po tej rozmowie czerwonowłosa poszła na lekcję.Za nią siedział jej ukochany..który nie był jej chłopakiem no ale on się tak uważał.Czasami miała ochotę go udusić.Dziewczyna zmęczona myślami o nim oparła się o jego ławkę łokciami. Chłopak zaczął delikatnie gładzić czerwone włosy dziewczyny.Wystraszona upadła na podłogę.On odetchnął z wyrzutem.Musiał ją zabrać do pielęgniarki.Siedząc w gabinecie,lekarka udała się po więcej bandaży..mądra Kagami walnęła się w głowę i złamała mały palec u ręki.Chłopak siedzący obok niej położył swoją rękę na jej udzie.
-Czy możesz przestać się do mnie przystawiać?!-wrzasnęła dziewczyna
-Nie,to nie moja wina ,że jesteś taka seksowna.
-Sam mi kazałeś założyć tą przeklętą spódniczkę!
-Wiem,w sumie to mogłem wybrać krótszą.
-Kurwa..zabije cię kiedyś.
-Bardzo śmieszne kochanie..mój wzrost to metr 90 a twój to 65..
-Yh..mogę uszkodzić cię od pasa w dół!
-Nie uszkodzić tylko pomóc skoroś taka chętna.
-Weź wyjdź!
-Nie.Nauczyciel kazał mi tu z tobą zostać kotku.
-Ale ja ci każe wyjść!
-A mnie to nie obchodzi.
Chłopak wypowiadając to zdanie przysunął się do dziewczyny,palcem dotknął jej podbródka i lekko ja pocałował.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz