Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

środa, 25 lutego 2015

Rozdział 14.

*Violetta*
Szybko ruszyłam do szpitala,wręcz biegłam jak oszalała,chyba muszę zacząć chodzić na siłownię..mam słabą kondycję.Przelotnie pomyślałam.Po 5 minutach biegania czułam ogromne zmęczenie jakbym przebiegła 15 km dystans. W końcu szpital. Szybko weszłam i podeszłam do tej lekko irytującej recepcjonistki.
-Proszę pani ja do pana Verdasa,błagam niech pani mnie nie zanudza swoimi irytującymi pytaniami z góry dziękuję.
Śmieszną miała minę..

Gdy wchodziłam do sali zauważyłam jak Leon siedzi a jakaś dziewczyna się do niego przytula..
Zamurowało mnie.Ale spokojnie...poprostu tam weszłam i powiedziałam:
-Leon jak się ciesze ,że się obudziłeś!
Podbiegłam i pocałowałam go i przytuliłam.
-Tęskniłam za tobą.
-Ja za tobą też Violu..proszę cię poznaj Rosalie.
-Miło mi.-podałam jej ręke i uśmiechnęłam się.
Odwzajemniła  gest
-Generalnie Leon miał wypadek przeze mnie.
-Co?
-Po prostu ją uratowałem,przed samochodem.
-Jeszcze raz ci ogromnie dziękuje Leon..spotkamy się jeszcze?
Wzięła go za ręke i przytuliła. I znowu to uczucie...zazdrość! tak jestem zazdrosna..ale to jest piękne uczucie ponieważ dzięki temu wiemy co chcemy osiągnąć.
-Nie wiem,pa Rosalie.
-Pa Violu.
-Cześć...
-Violu to tylko moja koleżanka nie bądź zazdrosna..
-Troche byłam ale to normalne..po prostu cię kocham i to dlatego..nie mam na to wpływu.
-Wiem kochanie,przecież doskonale wiesz ,że kocham tylko ciebie.
-Wiem to,kocham cię.
-Idziemy?
-Idziemy-chwyciłam jego ręke i ruszyliśmy razem do domu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Hej!

Dawno tu nie pisałam prawda? tylko pytanie czemu...kilka powodów.
Musiałam się uczyć na próbny test szóstko klasisty xd i poprawiłam się z matmy! mam 4,4,4-,3+,3 i 1 ale ta jedynka ma wage 1 czyli jest praktycznie nie ważna.A miałam zagrożenie w tamtym semestrze xd. Chyba rozdział się podobał? xd robiłam go o 23 bo w czwartek mam na 10:35.Do następnego rozdziału :D
                                                         
~Monika