Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

poniedziałek, 3 listopada 2014

Rozdział 5.Wrócił tu..

*Violetta*
Szybko się odwróciłam.Chwyciłam coś co było najbliżej mnie? znalazłam jakąś starą świecę.Gdy złodziej wszedł walnęłam go z całej siły w głowę.Usłyszałam jak strasznie jęczy i narzeka.
Zapaliłam światło i uklęknęłam obok niego.Zauważyłam Tomasa.Serce mnie zabolało.Szybkim krokiem chwyciłam komórkę i wybiegłam z mieszkania.Zbliżała się godzina 3 ale co z tego?! zadzwoniłam do Leona.
-Lleon..przyjedź szybko.-powiedziałam płacząc.
-Violu czemu płaczesz?
-Leon..po prostu przyjedź.
Odłożyłam komórkę,i weszłam do pokoju.Dalej leżał ale już chyba jest przytomny.
-W końcu cię znalazłem kochanie.
-Nie masz prawa tak do mnie mówić!
-A co? masz już innego?
-Nie twoje sprawa!
-Szybko się pocieszasz.
Już miałam wychodzić gdy poczułam jak mnie obejmuje.Strach wzrosnął a ja cała się trzęsłam ze strachu.
-Kochanie,przecież to lubiłaś nie pamiętasz.
Odwrócił mnie i już chciał mnie pocałować gdy Leon wszedł do pokoju.Kiedy zobaczył kto to wyrwał mnie z objęć Tomasa i przytulił.
-Jak mówiłem masz dobre pocieszenie.
-To nie pocieszenie! ja go kocham tępa jaszczurko.
Wkurzyłam się jak on tak może mówić?!
-Violu idź do salonu.-powiedział Leon.

Szczerze nie wiedziałam co tam się stało.Widziałam tylko Tomasa wyskakującego z mojego domu z przerażoną miną.Nigdy go takiego nie widziałam.Byłam całkiem zadowolona.Leon tylko podszedł do mnie mocno przytulił i pocałował w czoło.
-Skarbie pamiętaj gdyby coś się działo tak jak teraz dzwoń.
-Wiem,że na tobie mogę polegać.