Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

wtorek, 15 lipca 2014

Rozdział 39.

*Violetta*
Kiedy Leon zaczął się ubierać ja wyciągnęłam mój telefon i sprawdziłam wiadomości..nic tam nie było to dziwne.Poszliśmy na śniadanie do restauracji.Siedzieliśmy i rozmawialiśmy aż przyszła kelnerka.
-Dzień dobry czy wybrali coś państwo?-spytała.
-Tak ja poproszę latte z szarlotką-powiedział Leon.
-Ja to samo.-szybko dałam do zrozumienia.
Jedliśmy aż Leon ubrudził się szarlotką wytarłam mu nos i zaczęłam się śmiać.
-Violu podobam ci się-złapał mnie za rękę i spytał...
-Pewnie,że nie.-powiedziałam.
On zamarł...
-Żartuje,Leon przecież ja cię kocham-powiedziałam po chwili z uśmiechem.
-Ja ciebie też kocham.-odparł i pocałowaliśmy się.
-Idziemy na plażę?-spytałam się po pocałunku.
-Pewnie,chodź.-odparł po czym złapał mnie za rękę.

Chodziliśmy po plaży ciesząc się słońcem,gdy nadszedł zachód słońca...
Ona stała pod pięknymi promykami zachodu który delikatnie pieścił jej jasno brązowe włosy,patrzyła swoimi czekoladowymi oczami na swojego męża,to on był tym jedynym wiedziała o tym.Nie mogła się wyrzec tej gromkiej miłości,tyle razy ich serca upadały i wznosiły się ciesząc się swymi białymi skrzydłami.
Złapał ją w talii,i patrzył jej prosto w oczy czując w nich miłość która obdarzyła go od pierwszego spotkania.W końcu złączyli swoje usta w wyczekanym pocałunku.Pogładził ją po włosach i po policzku,i wyciągnął ze spodni małe pudełeczko otworzył je i podarował jej bransoletkę z napisem Leon.
                                                                                 
Po tym wszystkim szatynka usiadła na piasku patrząc na morze,było tu tyle klifów.Po plaży przechadzała się piękna blondynka do której Leon podbiegł pocałował w policzek i mocno przytulił a ona to odwzajemniła.Szatynka nie mogła na to patrzeć,poszła na jeden z klifów.
Morze spokojnie falowało,kusząc ją aby wskoczyła,powietrze przemawiało do niej słówka:
-Skocz..
-Zrób to on cię nie kocha..
-Nie jest wart...
Stała ze złamanym sercem zamknęła swe powieki i poddała się szumowi,nigdy więcej złamanego serca odparła przed skokiem.Czuła ulgę była w niebie dotykała chmur  czuła jakby rosły jej skrzydła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Dam dam,daaaam! Vilu skoczyła.Musiałam dodać akcję.