Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

sobota, 26 kwietnia 2014

Rozdział 24.

*Violetta*
Po chwili przemyśleń,zdecydowałam położyć się spać.Wiem,że Leon bardzo za mną tęskni i mnie kocha,ale Daniel jest taki...kochany.Poszłam spać z tego wszystkiego o 12 w nocy!.
*Leon*
Jestem na piwie z Maxim.
-Brachu o co kaman?-powiedział już podpity Maxi.
-Ja mam Lare,Violetta ma Daniela a ja ją kocham nie mogę o niej zapomnieć.Przeprosiłem ją,przyjeła je.Ale nie chce być moją dziewczyną.
-I co tu dużo mówić,schrzaniłeś sprawę,widzisz gdybyś nie zdradził Violetty pewnie mielibyście teraz upojną noc.
-Wiem,wiem jestem idiotą! i jeszcze tamten daje jej jakieś zakichane białe lilie! a ulubione kwiaty Vilu to czerwone róże.
-Wiesz co?
-Co?
-Idź spać do domu.
-No wiem idę.

Leon szedł zapłakany do domu wziął wino i wypił całą butelkę.Położył się na kanapie i płakał,dlatego ,że tak bardzo ją kocha,nie może bez niej żyć.Jeśli ona by znikneła z jego życia,nie wytrzymałby.Violetta usłyszała jak Verdas płacze i mówi całą przemowę parafialną na temat Vilu.Podeszła pod kanapę tak cicho ,żeby szatyn jej nie usłyszał.Posłuchała tego wszystkiego,wróciła do łóżka  i aż jej się serce krajało.Nie mogła bez niego wytrzymać ale ona kocha Daniela.

*Ranek*
*Vilu*
Obudziłam się oschle,akurat przestał padać deszcz.Wstałam z łóżka i ubrałam się w to:
zeszłam na dół coś zjeść zobaczyłam Leona który siedzi smutny i je.
-Vilu,zrobiłem ci śniadanie.-powiedział smutny.
-Dzięki.
-Acha pamiętaj o dzisiejszym bankiecie.
-O matko! zapomniałam mogę iść w tym.
-Możesz..zrobisz jak chcesz.-powiedział oschle.
Wtedy zrozumiałam ,że rujnuje mu życie aż poczułam ukłucie w sercu.
-Dzięki za śniadanie idę do Fran.
-Spoko.
*Leon*
No! mój plan gootowy na dzisiejszym bankiecie chcę odzyskać Violettę! a propo szatynki idę ją śledzić.Przezorny zawsze ubezpieczony.Nie chcę ,żeby się okazało ,że o mnie zapomniała.
Ok jestem pod domem Fran i teraz słucham ich rozmowy.
-Fran,potrzebuję rady.
-Jakiej?
-Słuchaj! jaa kocham Leona najbardziej na świecie nigdy o nim nie zapomnę,teraz wiem,że schrzaniłam mu życie.!
-Wiedziaaaaaałam! wiedziaaałam to kiedy zerwiesz z tym..jak mu tam papierem?
-Fran!
-No co?! nie lubię typka.
Noo widzę ,że Fran jest po mojej stronie!
-W każdym razie,uważam ,że Verdas o mnie zapomniał.
-Co ty gadasz?! wczoraj słyszałam jak płakał po ulicach o tobie.Spać ludziom nie dał!
-Na prawdę?
-Nie na niby!-powiedziała sarkastycznie.
-Idę do Daniela Fran.
-Feeee idź do tego papiera.
Leon szczęśliwy skończył podsłuchiwanie i poszedł do parku.Niestety tam ich spotkał.Sam do siebie powiedział:
-Co za pech no!
zobaczył jak Violetta całuje się z nim.Rozpłakał się jak małe dziecko.
-Odzyskam ją! ale najpierw zerwe z Larą.
*Violetta*
Postanowiłam zerwać z Danielem,nie kocham go tak bardzo jak Leona.
-Słuchaj...zrywam z tobą.
-Wiedziałem..to przez Verdasa?
-Taak,za bardzo go kocham.
-Rozumiem,życzę ci szczęścia śliczna Vilu.
Odszedł machając mi.Poszło jak z płatka,aż sama się zdziwiłam.
*Leon*
Już po zerwaniu z Larą,trochę mocno mnie kopneła ale ok wytrzymam.Zobaczyłam Violettę i postanowiłem jej przypomnieć o bankiecie.
-Vilu,za 2 godziny bankiet.
-O nie! z 2 godziny nie zdąże!.
-Mówiłaś,że idziesz w tym.
-Zmieniłam zdanie.!-odbiegła i pocałowała szatyna w policzek.
Leon uśmiechnął się i trzyma rękę na policzku.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
KONEEEEQ! jak się podoba?zaraz wróci Leonetka,sory za taki okropny rozdział ale wstałam o 10:15 więc jestem nie żywa xD.Dodać dzisiaj 25 rozdział czy jutro? o ile uwinełabym się dzisiaj z 25 rozdziałem bo nie wiem,czy sis by nie jęczała ,że korzystam z jej laptopa,wiem i tak ją kocham:* 
                                                                                                                      Całuski od Moniki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz