Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział 19.

*Violetta*
Wstałam późno plus jest taki,że dzień minie szybko.Pościeliłam łóżko i ubrałam to 
Zjadłam płatki owsiane,i znowu się nudziłam.Najchętniej pojechałabym do Leona on jest częścią mojego życia, znaczącą częścią bez niego się nudzę.Nagle usłyszałam dzwonek od komórki dzwonek tzn.piosenka podemos słuchałam ją 2 min,potem odebrałam.Była to Fran.
-Hej Fran.
-Cześć Vilu,słuchaj mam plan na nudę.
-Dawaj.
-Pójdziemy na imprezę!-wykrzykneła szczęśliwa.
-Fajny pomysł pewnie w tym nowym klubie.
-Tak!
-A coś ty taka zadowolona co?-spytałam nie dowierzając ,że Fran lubi imprezy.Ilekroć zabierałam ją na zabawy to nudziło jej się.
-Sama nie wiem ale Marco jest u Maxiego i oglądają mecz.
-Dobra,dobra a o której mam tam być?
-Najlepiej o 19.
-Ok,tylko muszę się umalować przebrać itd.
-No wiem,ja też.
-Ok pa.
-Pa.
Jest dopiero 15,może zadzwonię do Leona? z jednej strony chcę pamiętam co mówiła Lu,ale z 2 niech nie pomyśli,że jestem nadopiekuńcza i ,że mu nie ufam.Chyba zadzwonię przecież wie ,że go kocham.Po 2 sygnale Leon odebrał.
-Hej kochanie.-powiedziałam z radością.
-Hhej.-powiedział niepewnie.
-Coś się stało?-spytałam zmartwiona.
-Nie nic tylko muszę kończyć.
-Szkoda,Leosieek..
-Nie Leośkuj mi tutaj co się stało?
-No bo chce iść z Fran na imprezę mogę?
-Pewnie kochanie tylko uważaj
-Kocham cię i pamiętaj o tym.
-Pamiętam dzień i noc.
-Tęsknię.
-Ja też ale musisz wytrzymać.
-Wiem,wiem.
-Dobra kończę kiciu ty moja pa.
-Pa tygrysku.
*Leon*
Dobrze,że Vilu nic nie podejrzewała.Jestem u jubilera i wybieram pierścionek zaręczynowy.Cena jest tu zupełnie nie ważne,musi być piękny dla mojej ukochanej.Po 2 godzinach namysłów kupiłem jej ten chyba jej się spodoba?wygląda on tak:
W każdym razie to nie jedyna niespodzianka jaką dostanie.Wiem ,że Vilu od dawna ubolewa o martensy,mówi ,że wcale nie ale kupię jej glany.Mam też dla niej sukienki i bluzki,oczywiście też pierścionek.Wiem ,że ona wcale tego nie oczekuje ale kocham ją dlatego dostanie takie prezenty.
*Violetta*
Leon był nieco spięty i zestresowany to dziwne.Nie wnikam w każdym razie tak wyglądam na imprezę:
Ok już 18:30 wychodzę nie mogę się doczekać tej dżamprezy! mam tylko wielką nadzieję ,że nikt nie będzie mnie podrywał.Taxi już jest jadę.Gdy dotarłam zobaczyłam wielki szklany klub.Weszłam z szokowana i zafascynowana strukturą.Zaraz podleciała do mnie Fran.
-Oo Vilu extra wyglądasz.
-Dzięki,a ty to co co to za miniówka?
-Aaa no wiesz.
-Fran zaczynam się bać jesteś jakaś dziwna.
-Wcale nie w każdym razie mogę u ciebie nocować?
-Pewnie,ale w domu opowiesz mi co się dzieje ok?
-Dobra...
-To chodźmy się bawić.
Po chwili piłyśmy już kolorowe drinki  i tańczyłyśmy tak do 2 w nocy.Nagle przyczepił się do mnie jakiś typ.
-Hej piękna.
-Hhej.
-Co robisz sama w klubie?
-Ja sama? mam przyjaciółkę.
Później się wystraszyłam nim więc postanowiłam wracać z Francescą do domu.Wolę nie mieć żadnych konfliktów o których Leon by się dowiedział.Fran chyba skapneła się o co chodzi i zaczeła mnie wypytywać.
-I co fajny był?
-Nie! przecież wiesz ,że jestem z Leonem  a tego typa nawet nie znam.
-Ok,ok.
-A tak wogóle,nie chcę mieć z nim nic do czynienia.Nigdy więcej nie idę bez Leona na imprezy.
-Jak chcesz kochana nie dziwię ci się.
-A z resztą miałaś mi powiedzieć o co chodzi z tobą?
-Dobra posłuchaj,pokłóciłam się z Marco on ciągle spędza czas z chłopakami nie ma go prawie w domu.
-Nie martw się pogodzicie się,a poza tym musisz mu powiedzieć co czujesz szczerość to podstawa związku.
-Masz rację jutro z samego rana przeproszę go.-powiedziała i przytuliła mnie.
-To co idziemy spać?-spytała Fran która ziewała od godziny.
-Ty owszem a ja pogadam  z Leonem.
-Ok.
Leon odebrał po 1 połączeniu.
-Hej Leoś.
-Hej i co udała się impreza?
-W ogóle nie! jakiś typ uczepił się do mnie.Nie chodzę na imprezy bez ciebie.
-A co to za typ czy coś ci zrobił?!-spytał zdenerwowany.
-Nie kochanie,tylko przystawiał sie do mnie ale uciekłyśmy z Fran.
-To dobrze,posłuchaj mówiłaś coś o martensach nie?
-Oooj tak kocham je!
-Kupiłem ci 3 pary!
-Że co??? NA SERIO?!
-Na serio jakieś niebieskie różowe i zielone.
-Kochany jesteś bardzo tęsknię gdy cię tu nie ma żyć mi się nie chce.
-Oj tam.
-Leon mogę zadzwonić później?
-Ok,mimo ,że jest 3 w nocy.
-Hahaha bardzo śmieszne.
Bardzo tęskniłam więc się upiłam,wychlałam całe wino,ja to jestem dobra.Miałam do niego nie dzwonić ale wiecie co się działo ze mną pod wpływem alkoholu?
-Hej Leooś.
-Hej,czy ty się upiłaś.
-Nnie,ale tęsknię za naszymi łóźkowymi sprawami,jadę do ciebie to to powtórzymy.
-Violka idź spać zadzwonię jak będziesz trzeźwa.
-Ale ja piłam wino nic więcej,kochanie.
-Pa kochanie idź spać.
-Wiesz co Leon?
-Co?
-Mam cię dosyć,jesteś za poważny nie mogę się wygłupiać.
-Ja za poważny?
-No ty,chyba nie sąsiad.
-Niedługo nie będę poważny.
-To co zrobisz?
-Niespodzianka.
Byłam tak pijana ,że całowałam ekran laptopa,a zamnął Fran chrapała jak wilkołak.
-Ok pa Violuś skarbie.
-Ppa.
Poszłam spać o 5 rano na kanapie rękę miałam na podłodze,a głowę na oparciu.Nigdy więcej imprez.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podoba się? taki lightowy rozdział bo chciałam żeby Violce spodobał się obcy koleś ale nie zrobiłam tego
dla was;) spokojnie ten gość powróci! a Leon nie będzie poważny,już nigdy w 20 rozdziale dowiecie się dlaczego był taki poważny;)

2 komentarze:

  1. Super rozdział!
    Przepraszam że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału!
    Ps. Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nie szkodzi i tak cię kocham<3 rozdział możliwe,że dzisiaj bo mam fajny pomysł:D

    OdpowiedzUsuń