Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Zupełnie inna bajka one shot cz.2

*Leon*
Nagle otworzyły się drzwi...
-Eeee Leon...czemu słuchałeś jak wyje?
-Ty nie wyjesz!słucham bo śpiewasz pięknie chodź oprowadzę cię po mojej szkole muzycznej i cię tam zapiszę!
-Co ja?! ja nie umiem ani śpiewać,ani tańczyć.
-Umiesz chodź mam szkołę jutro.-odpowiedział szczęśliwy.
-Niech ci będzie to mamy umowę. -powiedziała i podała swoją chudą rękę na której było widać cięcia żyletką.Leon zaniemówił od razu zaczął ją oglądać a Vilu zaczęła się wstydzić i rumienić.
-Violu co to jest?
-Nnic...-odpowiedziała ze łzami w oczach.
-Viola proszę opowiedz mi wszystko obiecuję,żę ci ulży...
-Może masz rację,niech ci będzie.
-Posłuchaj gdy miałam 12 lat wylądowałam na ulicy,moja matka nigdy mnie nie kochała a ojciec...już nie żył a teraz mam 17 lat wcześniej brałam narkotyki paliłam piłam i cięłam się...a teraz mam przyjaciela i rodzinę.-po opowiedzeniu rozpłakała się,a Leon ją mocno przytulił.
-Violu przepraszam nie powinien był pytać.
-Nie,miałeś rację ulżyło mi.
-Cieszę się,to co jutro do szkoły?
-Tak!
Cały dzień minął im szczęśliwie oglądali telewizję zjedli obiad śmiali się.
*Violetta*
Przebudziłam się przez budzik...to dzisiaj idę do szkoły.Zwlekłam się z łóżka wykonałam wszystkie poranne czynności i ubrałam się w to:
zeszłam na dół gdzie Leon stał tyłem do mnie podbiegłam do niego i zakryłam rękami oczy.
-Kto to jest zgadnij?-spytałam.
-Hmmm ktoś piękny zabawny i cudowny...Violetta.
-Zgadłeś-krzyknęłam szczęśliwa i przytuliłam się do niego.
Wtedy...zobaczyłam jakie on ma piękne oczy.
Po długim patrzeniu usłyszeliśmy głos z kuchni
-Aniołki pora do szkoły!-krzyknęła mama Leona.
Oderwaliśmy się od siebie i ruszyliśmy do szkoły,musieliśmy się rozdzielić bo Leon miał lekcję gry na gitarze a ja śpiewu,gdy po zajęciach wychodziłam ktoś złapał mnie za ręke i obkręcił w okół własnej osi.Zgadłam ,że to Leon.
-Czy moja miśka skończyła już zajęcia?
-Tak miśku,idziemy na dwór?
-Pewnie.
Gdy już wyszliśmy ja potknęłam się oczywiście nie zdara i wtedy Leon mnie złapał.
-Moja niezdara.
-Niestety-westchnęłam.
Poszliśmy do parku,mojego ulubionego i stanęliśmy,patrzyliśmy chwilę w swoje oczy aż nareszcie...pocałowaliśmy się.
*Ludmiła*
Myślałam tak o Leonie aż poszłam do parku i zobaczyłam jak Leon całował się z jakąś dziewczyną.Popłakałam się i uciekłam na ławkę obok.
*Leon*
Po skończonym pocałunku oderwaliśmy się od siebie i złapaliśmy się za ręce 
-To było..




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz