Zmienianko!

Nadchodzą zmiany i zmiany,nowe historie stary blog!!!

niedziela, 13 kwietnia 2014

Rozdział 11.

*Vilu* Obudziłam się zmieszana,wtulona w Leona.Po wczorajszych wydarzeniach nie chce wychodzić na miasto.Postanowiłam ,że zaproszę Fran Camilę i Ludmiłę.Zrobimy sobie babski wieczór.A Leona wywalę do chłopaków.Szybkim krokiem wstałam i założyłam to:http://urstyle.pl/site_media/szafka/stylizacja-Alcarin-moj-wlasny-styl_37.jpg Zrobiłam na śniadanie to:http://g.wieszjak.polki.pl/p/_wspolne/pliki_infornext/603000/fotolia_52225484_subscription_xxl.jpg . Szybko je zjadłam,akurat wstał Leon.Nie wiem dlaczego ale czułam się dziwnie i miałam średnią ochotę z nim rozmawiać.Podałam mu śniadanie. -Leon przychodzą do mnie dziś dziewczyny. -Ok,ja akurat idę do chłopaków. Już prawie wychodziłam ale Leon złapał mnie za nadgrastek,przytuliliśmy się do siebie. -Violu,widzę ,że jest coś z nami coraz gorzej.Możesz mi wszytko powiedzieć. Popatrzył mi w oczy.Wtedy automatycznie zaczełam wszystko śpiewać. -Leon to przez tego chłopaka,on ciągle mnie zaczepia! ja..ja już nie wiem co mam robić! Za bardzo cię kocham ,żeby cię stracić a boję się ,że on cię sprowokuje! ukryłam twarz w swoich dłoniach. -Violu,nie pozwólmy aby ktoś nas rozdzielił.Nie przyjmujmy się nim,to my mamy wpływ na nasz związek a nie on. -Masz rację. Pocałowałam mnie,on oddał każdy mój pocałunek.Wtuliłam się w niego.Czułam się przy nim bezpiecznie,wolnie i byłam szczęśliwa.Czułam ,że jesteśmy sobie przeznaczeni. -Violu idę się przebrać. -Ok,poczekam. Założył moją ulubioną koszulę.Usiadł na kanapie i bacznie mi się przyglądał.Ja tylko przygryzłam wargi. -Hahah Vilu wszystko ok? -Yyy tak.. -Violu.. -Co?! to moja wina ,że wyglądasz tak.. -Jak? zaśmiał się. Podeszłam do niego i pocałowałam go. -O tak wyglądasz! -Ok,ja idę do żarłoków zanim zjedzą te 3 pizze. -Nie..zostań ze mną. -Vilu przecież dziewczyny do ciebie idą. -Tak ale ich jeszcze nie ma. -Kocham cię przecież wiesz ,że wrócę. -No tak. Pocałował mnie,oddawałam każdy pocałunek,coraz bardziej pogłębialiśmy je.Już prawie mieliśmy zrobić TO gdy chłopaki i dziewczyny weszli.O masakra! -Yyyy Vilu.. -Eeee chłopaki czekajcie ja już idę. -Tak dziewczyny chodźcie. Gdy Leon wychodził odkrzyknął jedno zdanie: -Nie mart się dokończymy to w nocy. -Oj Violetto!- zaśmiała się Fran. -Tak Fran ma racje..co ty Vilu Diurex bierzesz?! -No co?! to moja wina ,że on jest takim...aniołem. -Oj Violetta a wgl. przerwał mi dzwonek do drzwi otworzyłam -O hej piękna! powiedział Diego. -Cholera!!! wyłaź Diego! nikt cię tu nie chce ty idioto! -Ok,ok już idę ale..nie odpuszczę ci. -Powiem to Leonowi,doigrasz się. -Nie boję się. -Zobaczymy co będzie jak podam cię na policję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz