*Violetta*
-Leon tak strasznie cie przepraszam ja wiem,że to przeze mnie.
-Violu przestań,nie obwiniaj się,to nie przez ciebie.
-Nie wiem,sama nie wiem.
Szatyn w odpowiedzi cmoknął kobietę w czoło.
-Idziemy?
-Ale gdzie?
-Zaprowadzę cie w magiczne miejsce.
-Ech..dobrze.
Szliśmy około godziny miałam dość.
-Leon mam dość zmęczyłam się.
-Przestań,jeszcze kawałek.
-Ok.
Po 15 minutach chyba trafiliśmy.
-To tutaj otwórz oczy.
Zobaczyłam wtedy polanę całą w kwiatach pełną drzew.
-Tu jest pięknie!-krzyknęłam rzucając się Leonowi w ramiona.
-Wiesz,zawsze tu przychodziłem po inspirację i komponować.
-Nigdy,bym nie pomyślała.
Staliśmy na przeciwko siebie patrząc sobie w oczy.Poczułam motylki w brzuchu.Moje serce zabiło szybciej i wtedy namiętnie się pocałowaliśmy.Wieczorem poszliśmy oglądać księżyc.Zostałam odprowadzona do domu przez Leośka i oczwiście,pocałował mnie na pożegnanie.
Rzuciłam moją torbę na kanapę,i ruszyłam pod prysznic.Namydliłam moje nagie ciało arbuzowym żelem pod prysznic a włosy umyłam truskawkomy szamponem.Było po 22 więc postanowiłam iść wcześniej spać.Wgramoliłam się pod kołdrę i już miałam zasypiać kiedy usłyszałam stuknięcie o szybę.Prawie dostałam zawału.Zadzwoniłam do Leona.Dzięki bogu odebrał.
-Lleon...coś stuknęło mi w okno.
-Alle co?-spytał zaspany
-No nniewiem..-odpowiedziałam wystraszona.
Nagle usłyszałam jak coś dotyka klamki od balkonu..
********************************************************************************
Bam bam bums,taki krótki ale jest:D jak myślicie kto to?
~Monika
Haha nie wiem kto to XD
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i czekam na next <3
extra blog :)
OdpowiedzUsuńdzięki;)
UsuńKto stukał w szybę... Tam dam dam .... Super blog bardzo się wciägnełam
OdpowiedzUsuń